Basia Tworek: „Warto słuchać czego nasze ciało potrzebuje”

Basia Tworek jest nauczycielką jogi i psychologiem. Całe swoje dorosłe życie poświęciła na poszukiwaniu połączeń pomiędzy tym czego o ciele i emocjach uczą joga oraz nasza zachodnia psychologia. Porozmawialiśmy z Basią o tym jak pomaga innym w odkrywaniu jogowej ścieżki i stawaniu się prawdziwym Ninja-Yogi.


Jaką rolę joga odegrała w Twoim życiu?

Basia Tworek: Moja historia z jogą zaczęła się dość wcześnie. Jako nastolatka dowiedziałam się, że mam poważną wadę postawy. Gdyby nie joga, to mój krzywy kręgosłup wymagałby operacji i silnych leków przeciwbólowych. Na szczęście na mojej drodze stanęła joga i została na zawsze. Mimo tego, że weszłam na matę z powodu ciała, to zawsze podkreślam, że joga to nie tylko ćwiczenia fizyczne. To przede wszystkim praca z umysłem – wprowadzanie w życiu trwałych zmian na lepsze. Joga, czasem w postaci asan, innym razem w formie praktyk oddechowych i medytacyjnych, a na co dzień w formie jam i nijam (czyli praktyk dyscypliny społecznej oraz indywidualnej) towarzyszyła mi w trudnych momentach jako wsparcie: w przeżywaniu trudnych emocji, jako sposób na ugruntowanie, na zaprzyjaźnienie się z ciałem, a ostatnio w ciąży jako antidotum na bóle i szalejące hormony.

Często zachęcasz podczas ćwiczeń, aby słuchać swojego ciała, nie forsować go. W jaki sposób możemy o nie zadbać każdego dnia?

Basia Tworek: Dzięki temu, że jestem również psychologiem wiem, że nasze ciało i emocje są z sobą ściśle połączone, a nasz organizm żywo reaguje na każde doświadczenie I na każdą myśl. Układ nerwowy już jest tak skonstruowany. To w sposób w jaki oddychamy i myślimy naprawdę ma znaczenie.

Warto słuchać czego nasze ciało potrzebuje. Świetnym sposobem jest technika BODY SCAN, która pozwala sprawdzić i uchwycić co w ciele się dzieje – gdzie są napięcia, czy coś boli, jak odczuwamy temperaturę.

W pierwszej kolejności ciało potrzebuje zrzucenia napięcia, luzu (tzw. masełka) a dopiero potem wzmacniania i ewentualnie rozciągania, lub też zabawy z nowymi ruchami.

Jak myślisz, dlaczego trend na ćwiczenie jogi jest tak bardzo teraz popularny?

Basia Tworek: Myślę, że w ostatnich latach media społecznościowe mocno się to tego przyczyniły. Oczywiście każdy medal ma dwie strony, ale dostrzegam w tym mnóstwo pozytywów – sama używam social mediów jako środka do dzielenia się jogą.

Drugim powodem jest zainteresowanie środowiska akademickiego, a także praktyków z dziedzin takich jak medycyna czy psychologia – jest coraz więcej badań naukowych, które potwierdzają korzystny wpływ jogi na zdrowie (układ nerwowy, odporność czy układ krążenia). Joga stała się bardziej „zachodnia”, ciągle ewoluuje i zmienia się pod kątem zachodniego odbiorcy.

Chcesz zarażać miłością do jogi, dlaczego?

Basia Tworek: Uwielbiam to co robię. Ciężko to nawet nazwać pracą – to moja misja. Cieszę się, że moje praktyki dają ludziom oddech, wyciszenie, zaopiekowanie się sobą i rozwój – ten fizyczny i psychiczny. Uważam, że każdy, dopóki oddycha może praktykować jogę w jakiejś, przystępnej dla siebie formie i zasługuje na to, żeby cieszyć się z bycia w ciele.

Czy regularna praktyka jogi może mieć wymiar duchowy, egzystencjalny?

Basia Tworek: Korzenie jogi właśnie takie są. Współcześnie została ona trochę spłycona i zaanektowana do ćwiczeń fizycznych jako kolejna forma ruchu zaraz obok pilatesu czy fitnessu. Z jednej strony jest to korzystne, gdyż dzięki temu joga dociera do szerszego grona odbiorców. Jednak często zapomina się o duchowym wymiarze jogi, która jest połączeniem między ciałem a umysłem. Ta “fizyczna”, asanowa joga jaką znamy współcześnie zrodziła się dopiero w XX wieku. Wcześniej joga była przede wszystkim sposobem pracy z umysłem, a słowo “asana” oznacza tyle co “wygodna i stabilna pozycja” (w domyśle: do medytacji). Istotą jogi jest wprowadzanie w całym naszym życiu trwałych zmian na lepsze. Możemy osiągnąć to nie tylko poprzez ćwiczenie ciała, ale również (a raczej przede wszystkim) poprzez medytację, samoobserwację, uważność, koncentrację oraz ćwiczenie samokontroli i siły woli. Jako psycholog zajmuję się właśnie tymi kwestiami – chciałabym, żeby w mojej pracy nauczyciela jogi było mniej akrobatyki, a więcej praktycznych narzędzi pomagających nam radzić sobie ze stresem, obniżonym nastrojem i przepracowaniem. Ostatecznie ważniejsze od założenia nogi za głowę jest to czy czujemy się szczęśliwi i bezpieczni w świecie, prawda?

Jak udało Ci się stworzyć zaangażowaną grupę odbiorców na Instagramie, która chętnie ćwiczy z Tobą w każdy wtorek o godzinie 21:00.

Basia Tworek: Zawsze byłam trochę dziwakiem, albo – mówiąc ładniej – indywidualistką. Dzielę się jogą po swojemu: bez patosu, ezo-gadania, bez idealizowania, bez pokazywania akrobatycznych pozycji w bikini. Jest za to dużo śmiechu, trochę gangsta rapu i memów. Okazało się, że w social mediach łatwiej trafić na kogoś podobnego do mnie, kto kuma moje żarty, niż w małym mieście, z którego pochodzę. Myślę, że w tym aspekcie internet daje nam wspaniałą wolność.  Ninja Yoga Gang to wspaniała, barwna społeczność, która ciągle rośnie. Codziennie rano przecieram oczy ze zdumienia, że jest nas aż tylu.

Wierzę, że moim najważniejszym zadaniem jest stworzenie moim uczniom bezpiecznej przestrzeni do zbudowania głębokiego, autentycznego kontaktu z sobą: do odkrywania swoich unikalnych właściwości, rozwijania własnego potencjału i przekraczania ograniczeń, w swobodnej atmosferze, wolnej od oceniania i rywalizacji.

Ta instagramowa społeczność jest dowodem na to, że takie jogowe wajby z luźną gumką w dresie są potrzebne. Jaram się!

Jesteś młodą matką, czy joga pomogła Ci w jakiś sposób podczas ciąży?

Ponieważ przez większość życia prawie codziennie praktykowałam jogę czułam, że całkiem dobrze przygotowałam moje ciało na wyzwanie jakim jest ciąża. Jednak nie było to tylko fizyczne przygotowanie. Mam poczucie, że dzięki medytacji i jodze miałam większe pokłady wdzięczności, wyrozumiałości i akceptacji w trakcie tych kilku miesięcy.

Jest bardzo dużo trenerów jogi, kursów online, czym się kierować przy wyborze?

Basia Tworek: Nie wiem. Sama ciągle odkrywam nowe wspaniałe osoby, ale też kilka razy mega się rozczarowałam. Jedyna “rada” jakiej udzieliłabym przyjaciółce poszukującej fajnego nauczyciela brzmiałaby: zaufaj sobie, wybierz kogoś kogo lubisz, przy kim czujesz się bezpiecznie i nie bój się szukać do skutku.

Każdy nauczyciel jogi jest trochę rewolucjonistą na jogowej ścieżce: tworzy swój styl i klimat dzielenia się jogą i albo nam to odpowiada, albo nie – i wtedy szukamy dalej.

Co chciałabyś osiągnąć poprzez praktykę?

Basia Tworek: Spokój, zadowolenie z bycia w ciele, zdolność do cieszenia się z małych i dużych rzeczy, harmonię w relacjach z sobą i ze światem, poczucie nasycenia i wdzięczności (w odróżnieniu od stanu, w którym ciągle za czymś tęsknimy i czujemy się niewystarczająco dobrzy/mądrzy/piękni/sprawni/bogaci/kochani…

Joga dla początkujących, jak zacząć i odpowiednio się przygotować?

Basia Tworek: Wierzę, że joga jest dla każdego. Niezależnie od wieku, wcześniejszych doświadczeń z aktywnością fizyczną (lub jej brakiem), budowy ciała, stanu zdrowia dzięki jodze można nawiązać lub odzyskać kontakt ze swoim z ciałem. Uwielbiam obserwować na moich jogowych Campach kiedy osoby początkujące zaczynają się rozluźniać, czerpią przyjemność z ruchu i cieszą się kolejnymi nowo poznanymi asanami.

Przede wszystkim ważny jest luz i rozsądne podejście do ruchu. Nie warto przekraczać granicy bólu podczas praktyki (od tego jest m. in. body scan – żeby złapać z sobą dobry, uważny kontakt). Na początku dążymy do uwolnienia od napięcia, dlatego pozycje powinny mieć lekki, rozluźniający charakter. Nie trzeba od razu zakładać nogi za głowę. Większość osób nie ma takich zakresów w ciele i możliwe, że nigdy pewnych pozycji nie będzie mogła zrobić. Co nie oznacza, że to wyklucza z uprawiania jogi. I warto pamiętać, że nie każdy akrobata to jogin.

Jak masz dalsze plany zawodowe?

Basia Tworek: Teraz koncentruję się na byciu mamą. Jednak nie przestaję wysyłać poniedziałkowych newsletterów i prowadzić Ninja-Yoga-LIVE czyli jogowych randeczek z ciałem na moim instagramie we wtorki o godzinie 21.00. Cieszę się, że mam znowu możliwość organizowania jogowych Campów. Mam już nagrany kolejne praktyki na YouTube. Myślę też o stworzeniu nowych kursów, bo dostaję mnóstwo próśb, co mnie ogromnie cieszy i motywuje. Oczywiście liczę się z tym, że od kiedy mam rodzinę, to czas realizacji planów się baaaardzo wydłuża. Jestem pogodzona z tym, że w życiu są różne etapy i ja jestem teraz właśnie na takim “mamowym”.


Zdjęcia: Instagram/basiatworek_ninjayogi

 
 
 
 
-->