Łowca
(„The Hunter”)
reż. Daniel Nettheim
Drugi film Daniela Nettheima wpisuje się w piękną tradycję australijskiego kina. Inspirując się najlepszymi dokonaniami Petera Weira („Piknik pod Wiszącą Skałą”), Freda Schepisiego („Pieśń Jimmiego Blacksmitha”) czy Jane Campion („Fortepian”), twórca podejmuje temat konfrontacji człowieka z siłami przyrody. Efekt zasługuje na uwagę z kilku powodów. Przede wszystkim szacunek budzi scenariusz napisany na podstawie powieści Julii Leigh. Przełożenie pierwowzoru literackiego na język kina było dużym wyzwaniem. Prace nad filmem trwały dekadę, z czego osiem lat zajęło przygotowanie scenariusza (w sumie powstało osiem wersji). Mimo upływającego czasu Nettheim nie stracił zapału do projektu ani nie poszedł na ustępstwa. W swoim filmie reżyser akcentuje to, co zachwyciło go w powieści – dzikie krajobrazy Tasmanii oraz wewnętrzną podróż bohatera. Jest nim Martin David (hipnotyzujący Willem Dafoe), który na zlecenie firmy biotechnologicznej poszukuje tygrysa tasmańskiego, niewidzianego na wolności od 1932 r. Zwierzę odgrywa tu podwójną rolę: staje się nie tylko pretekstem fabularnym, ale też ważnym symbolem. W Australii wytępienie zwierzęcia, uznanego niesłusznie za drapieżnika polującego na owce, wciąż kojarzone jest z głupotą kolonizatorów, którzy w swoim wielkim projekcie odtworzenia na terenie kolonii brytyjskiego krajobrazu wycinali tasmańskie drzewa. Tamte wydarzenia miały miejsce w XVIII wieku, dziś historia zatacza koło. Wszak David reprezentuje bezduszną firmę, której pracownicy w swoim podejściu do przyrody niewiele różnią się od pradziadów. Natura to dla nich jedynie kolejne źródło zysku. Mimo wyraźnego przesłania i widocznej krytyki korporacji „Łowcy” nie można przypiąć łatki filmu zaangażowanego. To raczej wyciszone, refleksyjne kino, które stawia dużo pytań, ale nie podsuwa odpowiedzi. Zobaczcie, zanim wyruszycie w las rozpalać grilla. [Artur Zaborski/stopklatka.pl]
FILM
4A!
obsada: Willem Dafoe, Frances O’Connor, Sam Neill
Australia 2011, 101 min
Kino Świat, 20 czerwca