Ponoć kawa w Melbourne jest najlepsza w Australii (niektórzy twierdzą, że nawet na świecie). Ilość kawiarni jest oszałamiająca, a picie kawy dla mieszkańców jest niezwykle popularne. Nic dziwnego, że to właśnie tu, w jednym z najbardziej hipsterskich miast na kuli ziemskiej, powstał nowy trend – “deconstructed coffee”.
O fenomenie specyficznie podawanej kawy poinformowała wczoraj na swoim fanpage’u dziennikarka Jamila Rizvi.
“Sorry Melbourne but no. No no no no no.” napisała, publikując zdjęcie trzech designerskich szklanek z modną kawą.
Trend ni to dodający walorów smakowych (przecież różne odmiany kaw powinny być w różny sposób przygotowane) ni praktyczny (po co zmywać trzy naczynka, skoro można zmyć jedno). Kawa wygląda jednak fajnie na Instagramie, więc sądzę, że w Polsce także znajdzie dla siebie miejsce i zbierze grupkę fanów. Skoro brokatowe pachy miały swój czas, nic mnie już nie zdziwi.