W Warszawie powstała ścieżka dla osób wpatrzonych w smartfony

Pewnie nie raz zdarzyło się Wam wpaść na kogoś, kto zapatrzony w swojego smartfona, zapomniał o świecie dookoła. Na 100% pomyśleliście wtedy o dalekiej Azji, w której powstały pierwsze ścieżki i strefy dla osób niemogących zrezygnować z patrzenia się w swój telefon.

Wydawałoby się, że takie rzeczy tylko w Azji, a tymczasem…Pierwszą w Polsce ścieżką dla fanów smartfonów przejść można się w Warszawie! Zlokalizowana w okolicy gmachu Politechniki Warszawskiej ścieżka jest projektem studentek Wydziału Architektury tejże uczelni: Joanny Majsak, Marceliny Orchowskiej, Marianny Babral i Julii Szafrańskiej.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Wydzielona przestrzeń dla osób zapatrzonych w ekran telefonu? Taka właśnie droga, została namalowana wzdłuż fragmentu ścieżki rowerowej ciągnącej się od stacji metra do Politechniki Warszawskiej. Manifest? Próba zwrócenia uwagi na pewien problem? A może znak czasu? Co na ten temat uważacie? . Akcja została zorganizowana przez studentów Wydziału Architektury w ramach seminarium "Sztuka w przestrzeni publicznej". . A path for people who are walking and staring at a phone screen – that kind of a path was painted near our University. What do you think about this idea? . #politechnikawarszawska #warsawuniversityoftechnology #Warszawa #Warsaw #architektura #NowaWarszawa #instawarszawa #twojawarszawa #warszawa_love #warszawawa #warszawa_miasto #warszawa_warsaw #warszawawobiektywie #warszawacity

Post udostępniony przez Politechnika Warszawska (@politechnika_warszawska)

„(…) Czy pewnego dnia będziemy potrzebować takiej ścieżki, żeby poruszać się po mieście? Może będzie jak w „Black mirror”, gdzie faktycznie chodniki są podzielone na strefy, bo inaczej ruch pieszych byłby niemożliwy przez zdominowanie naszego codziennego życia przez nowe technologie? Czy powinniśmy się tego bać, czy po prostu zaakceptować, że w tę stronę idziemy jako społeczeństwo? Na żadne z tych pytań nie dajemy odpowiedzi, po prostu chcemy na nie zwrócić uwagę” – komentują autorki projektu na blogu Politechniki Warszawskiej.

Panie wykonały projekt w ramach seminarium i nie konsultowały jej powstania z ZDM. Nie zmienia to jednak faktu, że spacerowicze zachwycili się pomysłem.

-->