Przypowieści, dramaty i awanturnicze akcyjniaki – sprawdźcie, co komiksowego jest godne uwagi we wrześniu!
Skoro jest wrzesień, to w Łodzi odbywa się Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier. Oczywiście z tej okazji koszyk jest podwójnie obfity.
Komiksy oparte na grach CD Projekt pokazały, że tego typu projekty reklamowo-promocyjne mogą być niezależnym i jakościowym dziełem. Wiedźmin w wersji ala manga jest oczywistym wyborem. „Ronin” ze scenariuszem Rafała Jakiego przenosi łowcę potworów do Japonii ery Edo. Zadanie jest standardowe (odnaleźć tajemniczą kobietę) i zapewne skrywa jakąś tajemnicę, ale to właśnie siła podobnych rozwiązań (Hellboy też tak działa…) – wyprawa, która daje nieograniczone możliwości kreacyjne (dekoracje, postacie), pozwalając jednocześnie mówić o człowieku.
Bartosz Sztybor pokazał, że potrafi z wyczuciem używać fantastycznego kostiumu do opowiadania o współczesności, o lekach i nadziejach, o prawdzie i złudzeniach (sprawdźcie kapitany album „Wiedźmin. Zatarte wspomnienia”) . „Sny wielkiego miasta” to czwarta część cyklu „Cyberpunk2077”. Akcja dzieje się w świecie gry, cele pary szabrowników zaczynają się rozmijać, ona chciałaby być królową gangu, on szuka miłości… Ciekawy punkt wyjścia, który może jednak łatwo popaść w schemat i banał. Zachęcające graficzne przykładowe plansze sugerują podwójną narrację, równoległe światy. To może się udać.
Renesans. Młoda kobieta ma zostać żoną mężczyzny, którego nie zna. Przed ślubem matka chrzestna zdradza jej tajemnicę: kobiety w rodzinie mogą zakładać męską skórę i robić to, co mężczyźni. „Męska skóra” duetu Zanzim i Hubert zapowiada się jako przypowieść o emancypacji, feminizmie i patriarchacie. Duże możliwości fabularne i interpretacyjne daje tytułowe zakładanie skóry, czyli wchodzenie w rolę i możliwość partycypacji w zakazanym. Lektura obowiązkowa.
Głośne nazwiska (Ellis, Hitch), postać, która daje wręcz nieograniczone możliwości narracyjne (Batman). Wypada więc sprawdzić. „Grób Batmana” ma być (przynajmniej częściowo) opowiedziany z punktu widzenia Alfreda, który doglądając grobu Thomasa i Marthy Wayne’ów, zastanawia się, kiedy pojawi się tu nagrobek Bruce’a. A obawa to uzasadniona, bo Batman ściga szaleńca… Pewnie wyjdzie z tego trykociarska nawalanka ze złolem, ale łudzę się, że może coś więcej udało się Ellisowi wycisnąć z takiego założenia.
„Papa Zoglu. Osobliwe peregrynacje krowiego księcia, czyli rozkwit i upadek miasta Gniezna” autorstwa Simona Spruyta to klasyczny przykład pozycji, która może okazać się strzałem w dziesiątkę lub pudłem. Warstwa graficzna stylizowana jest na średniowieczne malarstwo, fabuła ma formę przypowieści czy też kroniki. Tytułowy Zoglu dowiaduje się, że jest synem królowej i wyrusza na wyprawę, podczas której spotyka gejowskich rycerzy, mizoginistycznych drwali… To może być efektowa analiza społeczna i brawurowa inicjacja.
„Kong the King” Osvaldo Mediny to kapitalny komiks, który bazuje na estetyce i nostalgii do złotej ery Hollywood. Jego kontynuacja także jest niemym albumem i przynajmniej w warstwie wizualnej jest równie dobra co jedynka (nieco kartonowe, dynamizcne rysunki w nienachalnie Disneyowskiej stylizacji). Niewiadomą jest fabułą, a takie powroty bywają nieudane. Teraz dziki i dobroduszny olbrzym ma rodzinę, ale sielankę zdaje się burzyć tęsknota za wielkim światem.
Wiedźmin. Ronin
sc. Rafał Jaki, rys. różni
Egmont 2022
Cyberpunk 2077 #04: Sny wielkiego miasta
sc. Bartosz Sztybor, rys. Filipe Andrade, Alessio Fioriniello
Egmont 2022
Męska skóra
sc. Hubert, rys. Zanzim
Kultura Gniewu 2022
Grób Batmana
sc. Warren Ellis, rys. Brian Hitch
Egmont 2022
„Papa Zoglu. Osobliwe peregrynacje krowiego księcia, czyli rozkwit i upadek miasta Gniezna”
Simon Spruyt
Timof Comics 2022
Kong the King 2
Osvaldo Medina
Timof Comics 2022