Szybki całus i odjazd, czyli strefa Kiss&Ride

Zakazy działają na nas w odwrotny sposób niż powinny. Często, z przekory mamy ochotę je po prostu łamać. Wszakże to, co zabronione smakuje najlepiej. Niestety skutki naszej niesubordynacji mogą się okazać bolesne np. dla naszej kieszeni, kiedy nie przestrzegamy zasad ruchu drogowego. Aby uniknąć takiej sytuacji dyrekcja Manufaktury w Łodzi, zdecydowała o wydzieleniu specjalnych stref postoju oznaczonych tabliczką Kiss&Ride. Mimo że obowiązuje tam zakaz, kierowca może się zatrzymać maksymalnie na minutę, żeby np. podwieźć swojego pasażera, jak najbliżej wejścia. Zabawna tabliczka pod znakiem zakazu nie podoba się jednak łódzkim policjantom, którzy uważają, że jest to niezgodne z prawem, ponieważ przepisy nie przewidują takiego znaku.

W 2013 r. takie strefy pojawiły się w Krakowie. Spodobały się mieszkańcom, chociaż nie obeszło się też bez głosów sprzeciwu i pytań czy warto w coś takiego inwestować publiczne pieniądze. Strefy Kiss&Ride popularne są w wielu miastach na świecie. Czy zdarzyło wam się w nich parkować albo kogoś podwozić? Myślicie, że jest to dobre rozwiązanie?

Dodaj komentarz

-->