Budowniczy wielkiego jabłka – Biografia kontrowersyjnego urbanisty, który przebudował Nowy Jork.

Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku recenzja

Jedni nazywali go wielkim budowniczym, porównując do barona Haussmanna, który przebudował Paryż w XIX w. Inni podkreślali, że był rasistą i faworyzował samochody kosztem ludzi, niszcząc swoimi pomysłami naturalną tkankę miejską. Bezdyskusyjnym faktem jest, że dzisiejszy Nowy Jork to w dużej mierze jego dzieło.

Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku

Robert Moses pochodził z bogatej żydowskiej rodziny, studiował na uniwersytetach w Yale i Oxfordzie, a na Columbii obronił doktorat z nauk politycznych. Przez kilka lat pracował w nowojorskim ratuszu jako wolontariusz, aż w końcu w 1919 r. stanął na czele komisji, której zadaniem było zreformowanie miasta. Dalej jego kariera popędziła niczym sportowe auto autostradą. Przez kolejne cztery dekady Moses nadzorował najróżniejsze urzędy, zajmując się przestrzenią miejską. Budował parki, mosty, autostrady. Zaprojektował też siedzibę ONZ w Nowym Jorku. Jego spór z właścicielem drużyny bejsbolowej Brooklyn Dogers doprowadził do przeniesienia zespołu do Los Angeles w 1957 r. Moses był zwolennikiem modernizmu Le Corbusiera. Stawiał na wieżowce i szerokie arterie, którymi klasa średnia miała mknąć do publicznych parków i plaż, żeby wypocząć. Zarzucono mu jednak, że jego monumentalne przedsięwzięcia sprawiały, iż miasto stało się nieprzyjazne dla ludzi, a publiczne inwestycje były pomyślane tak, żeby mogli korzystać z nich posiadacze samochodów.

Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku recenzja recenzja komiksu Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku

Co ciekawe, Moses nie potrafił prowadzić auta. Wszędzie woził go szofer. Komiks „Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku” to próba biografii amerykańskiego urbanisty. Scenarzysta Pierre Christin starał się opowiedzieć na 100 stronach historię Mosesa od początku do końca. Dlatego też komiks przeładowany jest różnego typu informacjami, od czysto encyklopedycznych, jak wyliczenie stanowisk czy inwestycji, po przeplatające je fragmenty, które miały pokazywać bohatera jako człowieka i urbanistę owładniętego idée fixe. Na dodatek w końcowej części na pierwszy plan wysuwa się Jane Jacobs, aktywistka i autorka słynnej książki „Śmierć i życie wielkich miast Ameryki”, która krytykowała Mosesowski sposób myślenia o mieście.

recenzja komiksu Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku recenzja komiksu Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku

Taka konstrukcja jest z góry skazana na porażkę, bo nie pozwala opowiedzieć zajmująco historii i staje się ilustrowaną notą biograficzną. Mimo tego sam komiks jest ciekawą pozycją. Po pierwsze, przypomina interesującą postać, stając się punktem wyjścia do własnych poszukiwań i dyskusji o wizji miasta. Po drugie, został efektownie narysowany przez Oliviera Baleza. Duża w tym zasługa kapitalnych, stonowanych kolorów, udanej stylizacji dobrze oddającej realia i dekoracje czasów, w jakich rozgrywa się akcja komiksu, i wizualizacji pomysłów Mosesa, które pozwalają nie tylko mieszkańcom Nowego Jorku docenić jego wpływ na kształt tego miasta. 

Robert Moses. Ukryty władca Nowego Jorku
sc. Pierre Christin, rys. Olivier Balez
Centrum Architektury 2020

-->