50 twarzy zła
„Mroczne odbicie” to kapitalny kryminalny dreszczowiec z elementami fantastyki. Scott Snyder napisał z epickim rozmachem historię opartą na dwóch głównych, splatających się wątkach. Batman prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnych aukcji, na których sprzedawane są artefakty związane ze zbrodniarzami. Komisarz Gordon musi zaś rozwikłać najtrudniejszą zagadkę życia: powraca jego syn, który może być psychopatycznym mordercą. 300 stron czyta się jednym tchem. Są emocje i napięcie, są wolty, świetna, wielopoziomowa intryga i umiejętnie dawkowane retrospekcje.
Komiks narysowało dwóch rysowników o wyraźnie różnej kresce. Styl Jocka jest szkicowy i brudny, zaś Francavilli – miękki i estetyczny. Oba są ciekawe i pasują do historii. Snyder napisał traktat o źle. Jego teodycea oryginalnie wykorzystuje motyw superbohaterstwa. Brak empatii ma być największą wadą ludzkości, a psychopaci – nowym, lepszym gatunkiem. Scenarzysta pokazuje wiele twarzy zła. Są szaleńcy, jest trudne dzieciństwo, są zwykli ludzie, których mrok przyciąga jak magnes. Zaletą takiej wyliczanki jest to, że nie próbuje tandetnie tłumaczyć zła, ale pokazuje jego powszechność i konieczność.
„Batman. Mroczne odbicie”
sc. Scott Snyder
rys. Jock, Francesco Francavilla
Egmont 2015
Zobacz także:
Nieracjonalny mężczyzna – reż. Woody Allen
Rok bez nowego filmu byłby dla Woody Allena i jego fanów rokiem straconym. Amerykański reżyser serwuje nam kolejną słodko-gorzką historię zanurzoną w świecie literatury i filozofii, jak zwykle przepełnioną melancholią i humorem. Czytaj więcej>>
Komedie Judda Apatowa trzeba lubić. Przypadkowe zetknięcie może skutkować szokiem. Jakichkolwiek świętości tu brak, a na hamulce nie ma raczej co liczyć. Czytaj więcej>>
Powieść nie tylko najlepsza w dorobku Orbitowskiego, ale jedna z najciekawszych w polskiej literaturze ostatnich lat. Czytaj więcej>>