Więcej niż „Straight Outta Compton”. Top 3 filmów z charakterem

Ponieważ „Straight Outta Compton” (którego obszerną recenzję możecie przeczytać tu) – mimo swoich epickich ambicji – nie wyczerpuje ani tematu biografii N.W.A., ani tym bardziej społeczno-ekonomicznego podłoża westcoastowego rapu, polecamy trzy filmy, które mogą pomóc lepiej zrozumieć kontekst, w jakim nagrywała piątka z LA. Albo spuścić ciut powietrza z nieco rozdętego celuloidowego pomnika, jaki wymurowali sobie Dre z Ice Cube’m.

 

„Chłopaki z sąsiedztwa”
(„Boyz n the Hood”)

reż. John Singleton, USA 1991

Co prawda w South Central, nie w Compton rozgrywa się historia trzech przyjaciół, którzy mierzą się z codzienną rzeczywistością życia w getcie, ale większość zależności i cały entourage biednych losangeleskich kolorowych dzielnic wydaje się dokładnie taki sam, z jakim musieli się stykać za nastolatka przyszli założyciele N.W.A.. Podczas gdy pierwsze sceny „Straight Outta Compton” kreślą jedynie zarys miejsca akcji, John Singleton w swoim debiutanckim filmie starał się dociekać przyczyn i budzić świadomość patologii przeżerających kolejne pokłady amerykańskiej państwowości. Jedną z głównych ról gra tu Ice Cube, a tytuł zaczerpnięty został z jednego z największych hitów Eazy’ego E.

 

 

„N.W.A.: Efil4zaggin. The Only Home Video”

reż. Mark Gerard, USA 1992

Jedyny dokument dający wgląd do wnętrza Playboy Mansion w wersji hardcore, czym w okresie świetności grupy była posiadłość Eazy’ego E. (spece od sprzedaży z Ruthless Records nie omieszkali wykorzystać tej informacji już w tytule). Co prawda Ice Cube odszedł ze składu jeszcze przed jego nagraniem, ale widzów raczej ten brak nieszczególnie dotknie, bo to jego, a nie ich omijają takie atrakcje jak „raw pajama party”, „freaky lingerie contest” i „wild pool party”. Eazy, MC Ren, Dr. Dre i Yella nawet z rękami na kolbach karabinów i pistoletów zdają się bawić wyśmienicie, a soft porno i kino gangsterskie w międzyczasie wkrada się tylnymi drzwiami do hiphopowego marketingu.

 

 

„CB4”

reż. Tamra Davis, USA 1993

Na fali popularności filmu F. Gary’ego Gray’a można by tę najtisową komedię wprowadzić znów na ekrany pod nowym tytułem: „Straight Outta Compton: W krzywym zwierciadle”. Luźno oparte na historii N.W.A., losy gangsta rapowego składu CB4 opowiedziane zostały za pomocą serii seksistowskich, rasistowskich i wyjątkowo kretyńskich żartów, a Leslie Nielsen nie bierze w nich udziału tylko dlatego, że jest… biały. Gra w nich natomiast niezastąpiony Chris Rock, w tle przygrywa świetny rapowy soundtrack, a nieco przygnębiająca prawda jest taka, że większość z tych żartów jest – najzwyczajniej w świe… getcie – cholernie zabawna.

Dodaj komentarz

-->