„Nie wrzuciłem »Antologii reportażu« Szczygła na walla, choć to ważna książka”. Fanpage o takim przewrotnym tytule zadebiutował na początku marca, gdy w księgarniach pojawiła się „polska biblia reportażu”.
Kiedy literatura wkracza na Fejsa, to wiedz, że coś się dzieje. Zbiór reportaży pod redakcją Szczygła to prawdziwa celebrytka wśród książek. Dwa grube, ciężkie tomy o oszczędnym, ale przyjemnym dla oka wzornictwie od kilku tygodni zdobią wszystkie księgarskie witryny. Nic dziwnego. W końcu ukazanie się antologii to dla polskich reporterów wydarzenie absolutnie wyjątkowe. Do tej pory nie było książki, która w jednym miejscu gromadziłaby teksty tylu autorów, tak różne style i treści. Na dwa tomy składa się sto reportaży, które powstały od 1901 do 2000 r. Ich autorami jest 123 dziennikarzy. Wydawałoby się, że to całkiem spora grupa (w końcu przeciętny czytelnik jest pewnie w stanie wymienić maksymalnie dziesięciu reporterów), ale okazuje się, że sto z hakiem to bardzo mało. „Selekcja była bardzo trudna i wieloetapowa” – przyznaje w wywiadach Szczygieł. Doborem autorów zajmowała się rada programowa, w której zasiadała m.in. Małgorzata Szejnert czy Hanna Krall. Każdy z jej członków miał stworzyć listę stu najlepszych reportaży minionego wieku. „Antologia” to wypadkowa tych list i próba stworzenia zbioru uniwersalnego. Radzie przyświecała jeszcze jedna zasada. Reportaże nie musiały być zawsze najlepszymi tekstami danego autora – miały być najciekawsze. Czasem pod względem treści, czasem techniki, jaką dziennikarz wykorzystał przy zbieraniu materiału, a czasem stylu. Każdy reportaż poprzedzony jest krótkim felietonem Szczygła, który przypomina biografię danego autora i wprowadza w tekst. Sam redaktor prowadzący mówi o antologii, że jest jak coca-cola. Cała buzuje. Jest barwna, różnorodna, zaskakująca. Na walla niekoniecznie trzeba wrzucać, ale przy łóżku położyć warto. Można czytać od końca, na wyrywki albo na swój własny sposób. Wrażenie, także na gościach odwiedzających cię w chacie, murowane
#100/XX. #AntologiaPolskiegoReportażu #XXwiek
red. #MariuszSzczygieł
#Czarne