Przy świeżo wyremontowanym Pasażu Wiecha czeka na zagubionego przechodnia prawdziwa Euforia. Nie chodzi jednak o tę wywołaną widokiem olbrzymich latarniani na nowym deptaku, lecz o mieszczący się w pamiętającym jeszcze czasy Gierka lokal przy ul. Złotej 11. Po PRL-owskim sznycie nie zostało nawet śladu. Właścicielowi w zagospodarowaniu trzech poziomów pomogli artyści. Pomysł niezły, a obrazy ocieplają zimne wnętrze i nadają mu charakter. Młodzi twórcy są w Euforii mile widziani i mogą tu zaprezentować swoje prace. Pole do popisu mają także grajkowie – na piętrze znajduje się część „rekreacyjna“, gdzie odbywają się wieczory z muzyką elektroniczną, a także występy na żywo. Karta Euforii jest zróżnicowana, a do tego niedroga. Można tu zjeść zarówno pierogi z mięsem (18 PLN), jak i bliny z kawiorem (32 PLN). Zupy kosztują 10-15 PLN, dania mięsne to wydatek rzędu 17-38 PLN. Między godziną 11.00 a 14.00 podawany jest lunch (zupa, drugie danie, coś do picia) za 17 PLN. By klienci nie zadręczali kelnerów trudnymi pytaniami, w karcie przy każdym daniu zasugerowano pasujące do niego wino. Euforia chce być miejscem spotkań bohemy artystycznej, ludzi kultury i mediów, słowem – knajpą z duszą. Życzymy powodzenia.
tekst: Gosia Gałązka