Tej pani przedstawiać nie trzeba. Jessie Ware nasz kraj odwiedziła już tyle razy, że nie zdziwi fakt, jeśli wkrótce przyznają jej polskie obywatelstwo. Tak to już w Polsce bywa, że jak coś raz zaskoczy, to potem jest eksploatowane do końca. Tak było z Katie Melua, a teraz przyszedł czas na Jessie. Po raz pierwszy usłyszałam ją na żywo podczas Selectora i pozytywnie mnie zaskoczyła. Zaserwowała przyjemny, chillowy, damski pop. Rozgłos zdobyła dzięki nagraniom z SBTRKT, koncertom u boku Jacka Peñate i wsparciu kultowego undergroundowego radia Rinse FM. Kilka dni temu ponownie gościliśmy ją w Warszawie. Zaprezentowała utwory ze swojej drugiej, solowej płyty “Tough Love”, a do czwartego singla z tego albumu pt. “Champagne Kisses” ukazał się właśnie teledysk. Jessie momentami jest w nim dosłownie dziełem sztuki nowoczesnej, a oczekując w poczekalni na swoją kolej, wygląda niczym postać z obrazów Edwarda Hoppera. Jak oceniacie pomysł na ten klip?