Jak daleko się posuniesz, żeby spełnić swoje marzenia?

Wyobraź sobie, że piszesz książkę. Całkiem dobrze idzie Ci pisanie, ale szansa na wydanie jej jest bliższa, kiedy zaczynasz prowadzić podwójne życie jako pracownik seksualny, by zebrać materiał do swojej debiutanckiej powieści.

W erotycznym dramacie literackim „SEBASTIAN” reżyserii Mikko Mäkelä śledzimy losy Maxa, 25-letniego freelancera i aspirującego pisarza, sfrustrowanego własną ambicją i presją sukcesu. Odkrywa on nowy rodzaj ekscytacji jako pracownik seksualny pod pseudonimem Sebastian, spotykając się z mężczyznami przez platformę eskortową. Max wykorzystuje swoje doświadczenia jako Sebastian do tworzenia opowieści, a wymarzona debiutancka powieść wreszcie wydaje się w zasięgu ręki. Gdy Max coraz bardziej zmaga się z utrzymaniem kontroli nad delikatnie wyważonym podwójnym życiem, musi zmierzyć się z pytaniem, czy Sebastian jest jedynie narzędziem pisarza w poszukiwaniu autentyczności z pierwszej ręki – czy może stawka jest wyższa?

Co dzieje się w życiu bohatera, kiedy eksperyment zaczyna się podobać? Kiedy fikcyjne życie Maxa staje się pragnieniem w codziennym życiu? Zanurzając się w intymność i wyzwania tej podwójnej rzeczywistości, bohater musi zmierzyć się z pytaniami o własną tożsamość i ambicje. A także o granice w relacjach międzyludzkich.

Film „SEBASTIAN” to subtelne, ale odważne podejście do tematyki queerowej pokazuje zmagania bohatera z unikalnej perspektywy. To przejmująca historia o akceptacji i odkrywaniu siebie, z głębokim portretem postaci i autentycznym spojrzeniem na queerową rzeczywistość.

Premiera filmu już 24.01.2025!
Aktivist Magazyn objął patronat na filmem „SEBASTIAN”.

 

Oświadczenie reżysera – Mikko Mäkelä

Jako (scenario)pisarz tworzący film o pracy seksualnej, od początku nurtowało mnie pytanie: czy trzeba mieć osobiste doświadczenie czegoś, żeby móc o tym pisać? Kto ma prawo opowiadać czyje historie?

W kulturowym momencie, który ponad wszystko ceni autentyczność doświadczenia, czy cyniczne jest założenie, że pisarz może świadomie pokierować swoim życiem w pewien, bardziej ekscytujący sposób, by “wyprodukować” doświadczenia na potrzeby materiału? Albo odwrotnie – czy pisarz może wybrać temat spoza swojego zwykłego obszaru doświadczeń, by dać sobie pozwolenie – pod pretekstem badań – na poszukiwanie “tabu”? Jak daleko jesteś w stanie się posunąć dla historii?

Fascynowała mnie perspektywa kogoś, kto pisze (auto)fikcję – nie tylko sposób, w jaki jego życie załamuje się w jego twórczości, ale co jeszcze ważniejsze, jak jego twórczość kształtuje jego życie; jak jego warsztat i pragnienie opowiadania historii wpływa na wybory życiowe? Ten podział pisarza (czy filmowca) na dwoje: uczestnika i obserwatora – czy możliwe jest, by ten pierwszy prowadził życie bez ingerencji tego drugiego? A jeśli nie, czy świadomość istnienia publiczności sprawia, że ich życiowe doświadczenia stają się w jakiś sposób “mniej czyste” czy “autentyczne”, stają się występem? Niezależnie czy mówimy o pisarzu z czytelnikami, czy jakimkolwiek innym artyście.

W swojej istocie jest to portret młodego artysty poszukującego swojego głosu i napięcia między autoekspresją a względami publiczności, trudności, jakie młody artysta czasem ma z zachowaniem kontroli nad swoją narracją i jak może to wpłynąć na kogoś, kto czerpie ze swojego życia w swojej twórczości.

Nieodłącznie związane z filmowym badaniem (auto)fikcji jest jego eksploracja pracy seksualnej. Wraz z banalizacją fizycznej i cyfrowej pracy seksualnej, która coraz bardziej wydaje się po prostu kolejną opcją pośród wielu w gospodarce gig-economy miasta takiego jak Londyn, chciałem przyjrzeć się pracy seksualnej jako wyborowi, a nie czemuś, co robi się z braku innych opcji. Zbyt często praca seksualna była problematyzowana w kinie, przedstawiana jako przyczyna lub skutek traumy, i kluczowe było dla mnie, by podejść do tematu szczerze i bez uprzedzeń. Nigdy nie chciałem opowiedzieć kolejnej smutnej historii pracownika seksualnego, ale raczej przedstawić pozytywną seksualnie narrację o potencjalnie ekscytującej sile tego, co niektórzy mogą postrzegać jako transgresywną seksualność – i jej potencjale jako środka autoekspresji, samopoznania i ostatecznie potwierdzonego poczucia własnej wartości.

 

Zdjęcia i źródło: Materiały prasowe

 

 

 

 

-->