Pamiętacie jeszcze zespół The Coral? Był moment, kiedy swoim emocjonalnym, ale przebojowym graniem panowie toczyli równą walkę w czołówce brytyjskiego indie.
Ian Skelly jest perkusistą grupy i gra z nią od samego początku. Mało osób jednak wie, że Ian sam także komponuje muzykę. Bo to serio granie dla wtajemniczonych i płyta, która niestety pewnie pozostanie wyłącznie w kręgu zainteresowania fanów rodzimej formacji muzyka. Co znajdziecie na albumie? Dźwięki, które na 100% zachwycą fanów The Coral. Do tego bardzo solidny, ale absolutnie nie AOR-owy hołd dla wszystkiego, co w gitarowym rocku lat 60. i 70. było najlepsze. Od wrażliwych ballad po ocierające się o psychrocka fragmenty. Ian po raz drugi udowadnia, że potrafi pisać piosenki (jego solowy debiut to doskonała płyta). Czy usłyszy je ktoś więcej niż tylko fani The Coral? To już między innymi zadanie dla was!