Oczy w uszach, biust na ręku, nogi na szyi. Margaux Lange rozbiera lalki nie tylko z ubrań ale i na części pierwsze.

Każdy z nas w dzieciństwie bawił się Barbie, ale nie każdemu przyszło do głowy żeby zabawić się nimi aż tak brutalnie. Nowojorska projektantka tworzy biżuterie z kończyn lalek. Historia naszyjników z rączek czy kolczyków z oczu zaczęła się jak wszystko, czyli od miłości. A konkretnie od Barbie i Kena, z których powstał wisiorek zainspirowany związkiem artystki.

Odtąd powstała niezliczona liczba akcesoriów stworzonych z rozczłonkowanych Barbie. Margaux Lange jako dziecko zatracała się w kolorowym świecie „kobiet idealnych” tworząc różne dodatki do ich miniaturowego świata. Swoją pasję i miłość do sztuki rozwijała w trakcie studiów na Maryland Institute College of Art. Tworzyła tam rysunki i rzeźby Barbie, które postanowiła połączyć z kreowanymi elementami z metalu i innych materiałów. Wynikiem tego stała się biżuteria, której pierwszy projekt „Plastic Body Series” powstał zaraz po studiach autorki w 2011 roku. Jak sama twierdzi, chciała przenieść sztukę ze ścian na ciało, aby przeżywać ją bardziej intymnie i intensywnie. Margaux tworzy różnorodnie. Czasem wykorzystanie poszczególnych partii ciała lalek składa się na historię całej linii, innym razem autorka skupia się jedynie na oryginalnym kształcie i formie poszczególnych modeli. Jej biżuteria trochę straszy i trochę fascynuje. Opinie na temat oczo-kolczyków, czy innych biżuteryjnych ekstrawagancji, zbiera na swoim blogu Creepy but cool. Jest i miło, i hejtersko. Jak to w życiu.