Współczesna historia miłosna z kapitalną Shailene Woodley – gwiazdą serialu „Wielkie kłamstewka”, serii „Niezgodna” i „Gwiazd naszych wina”, której na ekranie towarzyszą Jamie Dornan („Pięćdziesiąt twarzy Greya”) oraz Sebastian Stan („Kapitan Ameryka”).
„Coś się kończy, coś zaczyna”
Daphne rzuca pracę, rozstaje się z chłopakiem, przeprowadza do siostry i chce zmienić coś w swoim życiu: postanawia odpocząć od związków. Jednak kiedy na jednej imprezie poznaje Jacka i Franka, i zaczyna spotykać się z nimi jednocześnie, plan Daphne rozpływa się w powietrzu.
Dwadzieścia lat po „Seksie w wielkim mieście” i dekadę po kultowym serialu „Girls” doczekaliśmy się opowieści o niezależnej, współczesnej dziewczynie, która przeżywa rozterki miłosne i zastanawia się, jak dalej pokierować swoim życiem. Kapitalna w tej roli Shailene Woodley wcieliła się w rozważną i romantyczną naszych czasów – i to w jednej osobie! „To jej rewelacyjna rola!” – komentuje Screendaily.
Na ekranie towarzyszą aktorce Jamie Dornan oraz Sebastian Stan, przy których grana przez Woodley Daphne ćwiczy dwie wersje samej siebie i scenariusze życia, jakie mogłyby się jej przydarzyć.
Scenariusz do najnowszego filmu reżysera Drake’a Doremusa, napisała wzięta amerykańska pisarka Jardine Libaire, autorka powieści „White Fur” i „Here Kitty, Kitty”, która niezwykle trafnie uchwyciła miłosne rozterki głównej bohaterki „Coś się kończy, coś zaczyna”. To „zmysłowe, czułe, pociągające kino” – pisze Decider,
o sensualnym wymiarze dojrzewania i poszukiwaniu samej siebie, które momentami przybiera jaskrawe kolory czatu na telefonie, a w tle towarzyszy mu rewelacyjna ścieżka dźwiękowa.