Wszyscy mówimy po angielsku. A przynajmniej wszystkim tak się wydaje. W końcu oglądamy seriale w oryginale, czytamy magazyny i rozumiemy teksty piosenek. Albo czujemy, że rozumiemy. No właśnie często nasza wiedza na temat słów obcych opiera się o intuicję, która jak wiadomo potrafi nieźle nas zmylić. Zamiast więc błądzić zajrzyj na nowy, popularny #fanpage.
“Angielskie słówka, które znaczą coś innego niż myślisz” to fanpage, który od kilku dni robi furorę na Fecbooku. I dobrze, bo jest wyjątkowo pożyteczny. Znajdziemy na nim słówka, które Polacy często źle interpretują i nadają im przez to mylne znaczenie. Winny jest często nasz ojczysty język, który potrafi namieszać albo po prostu upór. No bo w sumie takie “recepit” brzmi zupełnie jak recepta, ale w rzeczywistości nie ma z nią nic wspólnego. Albo klasyczny już “bilion”, który bilionem oczywiście nie jest. Na profilu znajdziemy trochę oczywistości, ale też sporo zaskoczeń. Ja na przykład nie wiedziałam, że “pizzazz” znaczy coś energicznego i “z jajem”. Celowałam raczej w coś o smaku serowego przysmaku. Cóż. Człowiek uczy się całe życie. Nie tylko oglądając seriale, ale też na facebook’u.