Poznajcie Bonehider – duo twórców muzyki elektronicznej z Mińska

Bonehider to duo młodych twórców muzyki elektronicznej z Mińska, Any Zhdanova i Sergeya Smirnova. Połowa duetu, Ana opowiada o swoich inspiracjach, o rynku muzyki elektronicznej na Białorusi, współpracy zespołu z wytwórnią Otake Records i o nadchodzących koncertach w Polsce.

Jak się poznaliście i jak powstał projekt Bonehider?

Jak to w przypadku dzisiejszych muzyków bywa, poznaliśmy się za pośrednictwem Internetu, parę lat temu. Na samym początku zrobiliśmy razem kilka test tracków, po czym okazało się, że mamy wspólne zainteresowania i gusta muzyczne. Tak właśnie zrodził się Bonehider.

Kto/ co Was inspiruje?

Mnie inspirują przeróżne rzeczy, zarówno te nastawione na sferę wizualną, jak i audio. Czasami nie muszą być one nawet związane z muzyką. Ona przychodzi później. Żeby coś stworzyć, musisz być wcześniej odpowiednio „wypełniony”, natchniony. Ważne, żeby inspirowało cię coś, co lubisz, podziwiasz. Nawet zapach.

Czy macie swojego guru, osobę, która jest dla was wzorem do naśladowania w pracy?

Ja nie mam. Jestem artystką, która „wyciska” wszystko to, co ma w sobie, a potem wylewa na zewnątrz, w postaci piosenek, muzyki. Są oczywiście postacie, które lubię. Uwielbiam na przykład poezję Emily Dickinson. Podoba mi się złożony styl średniowiecznej twórczości, stare formy językowe. Odpowiadając na twoje pytanie –  moi guru to większość poetów z przeszłości.

Jakie są Wasze twórcze cele i marzenia jako duet Bonehider?

Chciałabym bardzo mieć swoją własną publiczność, słuchaczy, którzy byliby ludźmi wykształconymi i interesującymi. Cieszę się, widząc na naszych koncertach piękne, inteligentne twarze. To sama przyjemność dzielić się z nimi naszą twórczością. Chciałabym także znaleźć swój jedyny, rozpoznawalny styl, zapełnić niszę na scenie muzyki elektronicznej. Wiem, że to brzmi jak banał, ale to prawda. Moje pragnienia, podobnie jak zresztą innych muzyków, krążą wokół bycia pożądaną i słyszalną.

Jak rozpoczęła się Wasza współpraca z wytwórnią Otake? 

Napisałam do nich bezpośrednio, czy są zainteresowani przesłuchaniem naszego demo, które wpisywało się w muzyczny profil Otake. Wszystko stało się bardzo szybko, wytwórni spodobał się nasz projekt. Do tej pory wydaliśmy w Otake naszą pierwszą EP-kę, druga właśnie wyszła!

bonehider-1

Czy możecie powiedzieć coś na temat rynku muzyki elektronicznej na Białorusi? Jaki jest odbiór tego gatunku w waszym kraju, jak wygląda scena klubowa? 

Jeszcze kilka lat temu odpowiedziałabym, że prognozy nie są obiecujące, ale teraz widzę, że bardzo wiele się zmienia i to na lepsze. Jest dużo ludzi, którzy chcą robić coś fajnego dla lokalnej sceny elektronicznej, sztuki, ogólnie rzecz biorąc, dla społeczeństwa. To bardzo dobra wiadomość! Pojawia się wiele nowych, ciekawych projektów, które zachwycają niepowtarzalnym stylem, podejściem do pracy i entuzjazmem. Jeżeli taki stan rzeczy się utrzyma, za jakieś pięć lat nie będziemy mogli narzekać, że nie mamy na Białorusi nikogo, kim możemy się pochwalić na międzynarodowej scenie muzyki elektronicznej. Mamy zdolnych artystów, problem polega jednak na tym, że niewielu wie o ich istnieniu. Wszyscy żyją w bańce, z której niektórym jednak udaje się wydostać, co powinno tylko cieszyć!

Zamierzacie niedługo rozpocząć koncerty w Polsce?

Takie są plany! To dla nas bardzo ważne, żeby grać w kraju, w którym wydaliśmy płytę i żeby wystąpić przed naszymi sąsiadami. Jesteśmy bardzo ciekawi reakcji Polaków na naszą muzykę.

Czego oczekujecie od polskiej publiczności? 

Nie mamy żadnych sprecyzowanych oczekiwań, chcielibyśmy po prostu, żeby nasza twórczość spodobała się i sprawiała im radość.

Jakie są Wasze ulubione nagrania, które polecilibyście czytelnikom?

Bardzo podobał mi się ostatni album Michaela Kiwanuka „Love and hate”. Ma wszystko to, co kocham w muzyce – szczerość, odrobinę dramatyzmu i bezgraniczne pokłady talentu.

3 komentarze

Dodaj komentarz

-->