Niestety, nawet najlepsze imprezy mają swoją ciemną stronę – dzień następny. Nie odkryto jeszcze uniwersalnego antidotum na syndrom bolącej głowy, trzęsących rąk, osłabienia i niesamowitej gastrofazy, więc – póki co – leczymy się pijąc hektolitry herbaty, mleka, jedząc tłuste pizze, albo naczosy leżąc przed telewizorem. Wychodzenie do baru? To podczas “dnia po” najgorszy pomysł z możliwych. No, chyba że jest to bar w Amsterdamie. Poznajcie “The Hangover Bar” – raj dla skacowanych.
Pierwszy na świecie bar zrobiony specjalnie na potrzeby ludzi cierpiących na kaca otwarty jest od piątku do niedzieli. Leniwy i często bolesny dzień spędzony wśród tropikalnych roślin, wygodnych materacy, telewizorów nie będzie tu już aż taki straszny. Zwłaszcza, jeśli wybierzecie się tam w gronie znajomych. W ofercie baru znajdują się tłuste przekąski, ale także witaminy, suplementy diety, kolorowe, wypełnione utraconymi dzień wcześniej witaminami i elektrolitami soki z owoców i warzyw.
Jeśli czujesz, że materac i multiwitaminowy sok nie wystarczą, możesz skorzystać także z masek z tlenem, które pozwalają zwalczyć kaca w trybie niemalże natychmiastowym. Jeśli doskwiera ci ból mięśni – możesz także skorzystać ze specjalnych masaży.

Przytulna sypialnia z bogatą ofertą seriali, filmów i przekąsek. Co należy zrobić, żeby się do niej dostać? Oblać test trzeźwości. Jeśli posiadasz “odpowiednią” ilość alkoholu w organizmie – dostaniesz się do środka. Najpierw jednak musisz dostać się do Amsterdamu, gdzie znajduje się bar. Chyba że pomysł okaże się na tyle dobry, że podobna idea sprawdzi się także w Polsce. Kto chętny, żeby zakładać start-up?




