Nie wiem co jest gorsze w tym utworze. Żenująca produkcja, Waka Flocka Flame, który z jakiegoś powodu jest teraz głosem EDM czy ultra durny teledysk, w którym słuchanie techno równa się umieraniu z przedawkowania.
Jak Boga kocham – przesłuchałem cały kawałek i mam ochotę przebić sobie bębenki, więc chyba jednoznacznie muzyka jest najgorsza.
Dlaczego nazwałbyś swój utwór techno skoro brzmi on jak najgorsze holenderskie gówno zmieszane z dubstepem?
Swoją drogą przypomnijmy sobie jak wyglądał poprzedni hit Yellow Claw i LNY TNZ.
Drugs are bad mkay?