Muzyka: „The Dew Lasts an Hour”

Tańce na śniegu

O tym kosmopolitycznym trio pisaliśmy już parę miesięcy temu przy okazji ich polskich koncertów. Pochodzący z różnych części świata, mieszkający w Berlinie członkowie Ballet School najpierw zachwycili nas singlem „Heartbeat Overdrive” i EP-ką „Boys Again”. Odniesienia do dream popu, ejtisowej popularnej muzyki elektronicznej, wreszcie jawna fascynacja twórczością Cocteau Twins zrobiły swoje. Naszą miłość do kapeli tylko podsycił warszawski występ, po którym nie mieliśmy wątpliwości, że Ballet School to pod względem koncertowym jeden z najlepszych nowych zespołów. Wokalistka Rosie Blair błyskawicznie porwała do zabawy przygaszoną z początku publiczność, a pełna wyobraźni gra perkusisty Louisa McGuire’a hipnotyzowała intensywnością, podczas gdy w tle Michel Collet tkał ulotne pajęczyny flangerowych gitar. Takimi ich zapamiętaliśmy, takimi też objawili się na debiucie wydanym przez zasłużony shoegazerski label Bella Union. Obezwładniający zachwyt, jaki do tej pory potrafiły wywołać swoim głosem tylko Elizabeth Fraser czy Anneli Drecker z Bel Canto, piękne, inteligentnie „zepsute” harmonie akordów, do tego j-popowe tempa stworzone według sprawdzonych, nowofalowych receptur. „The Dew Lasts an Hour” przenika na wskroś, zostawiając błyskające iskierki na wewnętrznej strony powiek. Takie szczeniackie zakochanie. Oby jednak nie trwało, jak to bywa, tylko parę miesięcy. [Rafał Rejowski]

Ballet School

The Dew Lasts an Hour”

Bella Union

//www.youtube.com/embed/y8MTjrSZCa8

 

Dodaj komentarz

-->