„Magia w blasku księżyca”, najnowszy film Woody’ego Allena, który od piątku będzie można zobaczyć w kinach, przenosi nas do innej epoki. I znów, podobnie jak w „O północy w Paryżu” jest to Francja lat 20., tym razem jednak jej południowa część – słynne Lazurowe Wybrzeże. Amerykański reżyser, który zwykle tworzy filmy osadzone we współczesnych realiach i mocno zanurzone w miejskiej codzienności, po raz kolejny udaje się w podróż w czasie. Ubierał już bohaterów w kostiumy i kazał im używać rekwizytów z epoki. Przenosił ich też w przyszłość i umieszczał w klimatach science fiction. Niezależnie od okoliczności oraz czasoprzestrzeni i tak pod historycznym lub futurystycznym sztafażem ogrywa swój ulubiony motyw, czyli relacje damsko-męskie. Warto jednak przypomnieć filmy Allena, których akcja rozgrywa się z dala od dzisiejszych stolic europejskich i Nowego Jorku. Nam udało się policzyć do czterech:
“Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać” (1972)
W tej absurdalnej komedii, której patronuje Freud, mamy przegląd problemów seksualnych trapiących ludzkość, prezentowanych w formie siedmiu odmiennych stylistycznie epizodów. W jednym z nich nadworny błazen zdobywa serce królowej za pomocą mikstury przyrządzonej przez czarnoksiężnika, musi jednak się śpieszyć, bo wkrótce “nastanie renesans i wszyscy zajmiemy się malarstwem”. Poznamy też życie plemników, które okazują się być kosmonautami.
“Śpioch” (1973)
Przypadkowo zahibernowany właściciel sklepu ze zdrową żywnością budzi się po 200 latach w państwie rządzonym przez Wielkiego Brata. Życie w totalitarnym ustroju, gdzie każdemu obywatelowi usuwa się świadomość i śledzi każdy jego krok, nie jest może kuszące, ale ma też swoje zalety, np. domowe kabiny do zaspokajania potrzeb seksualnych oraz kule o właściwościach halucynogennych.
“Miłość i śmierć” (1975)
To jeden ze słabszych filmów Allena, ale jego akcja rozgrywa się w Rosji w czasach wojen napoleońskich, więc musi znaleźć się w tym zestawieniu. Inspirowany jest twórczością autorów najwyższej klasy, takich jak Tołstoj, Dostojewski i Bergman, za to humor w nim nie jest zdecydowanie najwyższych lotów.
“O północy w Paryżu” (2011)
Tu perspektywa nie jest tak odległa, jak we wcześniejszych filmach, bo przenosimy się do środowiska paryskiej bohemy artystycznej lat 20. Bohater spotka mającego problem z alkoholem Hemingwaya oraz Gertrudę Stein, żelazną damę francuskiej literatury, zetknie się także z barwnymi osobowościami Picassa i Dalego. A nam pozostaje z łezką w oku wspominać dawne czasy.