100 dni tańca

Czasami tęsknię za byciem bezrobotnym. Wtedy do głowy przychodzą najgłupsze (albo najlepsze) pomysły na świecie – jak np. tańczenie do Jamiroquai przez 100 dni.

Zapewnie koniec końców nie byłbym w stanie tego zrobić, ponieważ nigdy nie zapamiętałbym tych wszystkich kroków. Ale trzeba przyznać, że nie trzeba umieć tańczyć, aby tańczyć. No i zebrać prawie milion wyświetleń.

Dodaj komentarz

-->