Dalej
„Karma Market”, czyli wszystko jest na sprzedaż. Na szczęście tej pokusie nie uległy Muchy, jeden z najlepszych polskich zespołów (wciąż jeszcze) młodego pokolenia, który od dziesięciu już lat robi swoje i robi to coraz lepiej. Zapowiadający nowy album singiel „Bliżej” wzbudził we mnie obawy, że może Muchy mają już dość robienia mądrej muzyki i też chcą się w końcu obkupić. Na szczęście zamiast zrobić krok w stronę juwenaliów, formacja zrobiła dwa kroki w dorosłość i wydała najdojrzalszą płytę w swojej karierze. Muchy kocham, obiektywna więc pewnie nie jestem, choć próbuję. Kocham za teksty, za muzykę i – chyba najbardziej – za głos Michała Wiraszki, który przez te lata przeszedł długą drogę od maniery (którą też kochałam) do maestrii. Wiraszko nie pręży już swoich głosowych muskułów, nie szarżuje nonszalancją – bo nie musi. Wystarczy subtelna zmiana akcentu, artykulacyjny pietyzm – i gra zrobiona. Nic więcej mi nie trzeba, choć na „Karma Market” dużo więcej jest.
Muchy
„Karma Market”
Universal Music Polska


