Bazary mamy w sercu, czyli Sezonowa Akcja Zakupowa
W sobotę leczymy kaca, odsypiamy po męczącym tygodniu albo idziemy na zakupy. Ale nie z mamą albo z babcią, żeby pomóc w niesieniu ciężarów.
W sobotę leczymy kaca, odsypiamy po męczącym tygodniu albo idziemy na zakupy. Ale nie z mamą albo z babcią, żeby pomóc w niesieniu ciężarów.
Zwłaszcza taka, która polega na jedzeniu. Mimo że jedząc, zwykle wygląda się głupio. Szczególnie gdy je się burgera. A co dopiero cztery burgery…
Sushi z bazaru. Tak można by nazwać to, co od ponad dwóch lat w swoim minilokalu serwuje Paweł Gnatowski.