Debiut C Duncana – sporo smutku, piękne melodie


Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/valkea/domains/aktivist.pl/public_html/wp-content/themes/aktivist/inc/single-rating.php on line 30

Melancholijna płyta w sam raz na zbliżającą się jesień.

„Architect”, debiutanckie dzieło pochodzącego z Glasgow, klasycznie wyedukowanego (Królewskie Konserwatorium w Szkocji) chłopaka, raczej nie wzbudzi u was wielkiego podniecenia. To po prostu zestaw ładnych piosenek. Pod względem kompozycyjnym są one bardzo mocno zbliżone do brytyjskiego folku spod znaku Donovana (wygwizdywane melodie, delikatne pociągnięcia strun gitary), ale zanurzone w dreampopowej zawiesinie, na którą składają się kolejne warstwy gitary akustycznej, pogłosy, chórki i efekty obróbki cyfrowej.

Sporo tutaj melancholii i smutku, a także pięknych melodii i urzekających partii wokalnych. Wysoki i wycofany na drugi plan głos Duncana sprawdza się jednak najlepiej w wypadku piosenek radosnych, pełnych wczesnopopołudniowego słońca – utwór tytułowy, „Garden” i poprzedzające go „He Believes in Miracles” to najlepsze tego dowody. Problem pojawia się, gdy z pozostałych numerów z „Architect” trzeba wskazać innych faworytów. Styl pisania i produkcji C Duncan ma niesamowicie solidny i – nie bójmy się tego słowa – rzemieślniczy. Brakuje niestety tutaj konkretu i charakteru, jakiegoś mocnego autorskiego podpisu, który sprawiałby, że o artyście będziemy pamiętać częściej niż przy okazji sjesty. Tak więc mała rzecz. Ale i tak cieszy.

C Duncan
„Architect”
Fat Cat Records

Zobacz także:

Love – reż. Gaspar Noé

Jak mało w kinie potrzeba, by wywołać oburzenie i wzbudzić kontrowersje. W 2015 roku wystarczy pokazać w 3D niesymulowane sceny seksu, penisa w wzwodzie i ejakulację wprost w publiczność, by zostać uznanym za prowokatora i hochsztaplera. Czytaj więcej>>

The Maccabees – Marks to Prove It

Ten londyński kwintet zawsze był raczej obietnicą niż jej spełnieniem. Grają od dziesięciu lat, ich oficjalny debiut pojawił się na rynku, gdy nowa rockowa rewolucja właśnie wydawała agonalne tchnienie, co wtedy budziło obawy o sens istnienia kolejnej gitarowej kapeli. Czytaj więcej>>

Jesień z serialami. Nowe amerykańskie produkcje, które warto mieć na oku

Wśród zapowiedzi amerykańskich stacji telewizyjnych jest kilkadziesiąt premierowych tytułów. Wiele z nich zniknie po pierwszym sezonie, sporo jest też typowych formatów o dzielnych policjantach, lekarzach i innych przedstawicielach służb, dzięki którym cała Ameryka może rano spokojnie zjeść płatki. Czytaj więcej>>

Dodaj komentarz

-->