Andrzejem jarają się najbardziej ci, którzy jakieś dziesięć lat temu namiętnie oglądali MTV2. Punkowe hymny w wykonaniu pana W.K. były jednym z soundtracków dla raczkującej w Polsce fazy na jazdę na deskorolce. Wbrew starym skojarzeniom Andrew w ostatnich latach buduje jednak swój wizerunek dookoła bycia największym „imprezowiczem” na świecie. Ci, którzy widzieli jego koncert na Off Festivalu, wiedzą, o co chodzi. Ci, którzy go przegapili, przekonają się w dwa majowe wieczory. Andrew WK wpada do nas na pierwsze klubowe koncerty, by zagrać w Warszawie i we Wrocławiu
Obczajaliśmy nagrania z trasy i Andrzejek na szczęście poza furą testosteronu postanowił zabrać ze sobą w trasę cały skład (przynajmniej na to wygląda). Czyżby wielki odwrót od prezentowanej na Offie dyskoteki i powrót do rockowych korzeni?
30 – 31.05
Warszawa i Wrocław