Komiks: „All Star Western: Spluwy w Gotham”

Dziki Zachód w mieście Batmana

Pomysł jest prosty: przenosimy uniwersum Batmana do czasów Dzikiego Zachodu. W Gotham City są już Wayne’owie (zgadnijcie, jaki zwierz skrywa się w jaskiniach pod ich posiadłością?), ale główni bohaterowie to doktor Arkham (jego słynny ośrodek już działa, ale nie zajmuje się jeszcze obłąkanymi przestępcami) i oszpecony rewolwerowiec Jonathan Hex. Pierwszy to freudysta, który próbuje zrozumieć przestępcę. Drugi to socjopata, który szybko sięga po rewolwery, ale na swój sposób jest honorowy. Stoi po stronie dobrych, ale metod działania mogliby mu zazdrościć najbardziej źli. Ten oparty na przeciwieństwach duet dopełnia się w działaniu. Fabuła początkowo irytuje, bo wydaje się przeniesieniem historii Kuby Rozpruwacza w westernową dekorację. Na szczęście ten klasyczny temat zostaje strawestowany i zyskuje indywidualny charakter. Kolejne historie to standardowe akcyjniaki wykorzystujące motyw indiańskiej klątwy i skośnookiej mścicielki. „Spluwy w Gotham” są udanym otwarciem reaktywowanej serii „All Star Western”. Czytelnik dostaje sprawnie zrobiony popkulturowy komiks rozrywkowy, który wpisuje się w początki uniwersum Batmana. Szkoda jedynie, że bohaterowie i ich przygody są (na razie) zbyt jednowymiarowe, a przez to dość przewidywalne.

„All Star Western: Spluwy w Gotham”
sc. Justin Gray, Jimmy Palmiotti; rys. Moritat, Jordi Bernet, Phil Winslade
Egmont

 

Dodaj komentarz

-->