Jeśli sztuka ma swojego Sixto Rodrigueza, to jest nią zdecydowanie Vivian Maier. Historia rozpoczyna się w 2007 r., gdy John Maloof kupuje na targu rupieci kilka klisz i rzuca w eter pytanie: „kto jest autorem”. Odpowiedź wraca po kilku latach. Vivian Maier, fotografka, która od lat 50. portretowała ulicę Chicago i Nowego Jorku. Bez szkoły, bez współpracy z jakąkolwiek galeria, za to z niezwykłym wyczuciem codzienności. Ostatnio jej artystyczne tournée zahaczyło o paryskie Jeu De Paum. W maju 40 fotografii artystki zobaczymy w warszawskiej Leica Gallery. Jeśli skojarzeń z „Sugar Manem” jeszcze wam mało, to warto wspomnieć, że także w maju do kin trafi film „Szukając Vivian Maier”.
Jeśli chcesz zdobyć jedno z podwójnych zaproszeń na film #szukającVivienMaier #06.05 w Warszawskim Kinie Muranów
