Dwa Bowie za kolację

Średniej wielkości domówka w londyńskim #Brixton może kosztować kilkanaście Davidów Bowiech albo kilka Vincentów van Goghów. Jeśli będzie brakowało drobnych, możesz dopłacić radykalną feministką, #OliveMorris.

Wszystkie te postaci znajdują się na banknotach lokalnej waluty – funta brixtońskiego. #Bowie to 10 funtów, Van Gogh 20, a #Olive – jeden funciak. Niedawno ta lokalna waluta hucznie obchodziła czwartą rocznicę wejścia do obiegu. Okoliczni mieszkańcy zebrali się więc w tapas barze #SevenBrixton na Brixton Market. Market to hala targowa, przestrzeń knajpiana i delikatesowa, gdzie każdy może przynieść własny alkohol i siedzieć, gdzie chce – nawet na paletach na zapleczu baru. To ulubione miejsce spotkań brikstończyków i jednocześnie przestrzeń, gdzie za wszystko można płacić lokalnymi pieniędzmi. Na banknotach – tak zwani „local heroes”, czyli sławne postaci historyczne, których biografie wiązały się w jakiś sposób z dzielnicą. Jest więc #KwesiGarrison, który zajmował się historią Afrykanów w Wielkiej Brytanii, jest koszykarz #LuolDeng jest #VioletteSzabo, agentka wywiadu, czy walcząca o prawa dla squottersów #OliveMorris. Są wreszcie – Vincent van Gogh, którego pobyt w Brixton „zmienił na zawsze”, kiedy miał 20 lat, oraz honorowy obywatel dzielnicy, David Bowie, który wraz z rodziną mieszkał przy 40 Stansfield Road.

Alterglobalnie

#MartaOwczarek, która od kilku lat mieszka w Londynie, a od kilku miesięcy w #Brixton, twierdzi, że lokalny pieniądz cementuje okoliczną wspólnotę i sprzyja bardziej osobistym kontaktom między kupującym a sprzedającym. – Bardzo dobrze jest wiedzieć, że oprócz wielkich koncernów i sieciowek są też inicjatywy, które wspierają nasze małe sklepy i biznesy. Chętnie się do tego przyczyniam. Twórcy #BrixtonPound promują lokalne biznesy zamiast tylko krytykować to, że na głównej ulicy jest Starbucks naprzeciwko Costa Coffee. #BrixtonPound popularyzuje świadomość tych zmian, ale pozytywnie – wiem, że za rogiem jest np. lokalna Federation Coffee, gdzie zapłacę Brixton Poundami i nie będę wspierać megasieciówki, lecz kawiarnię, gdzie rozpoznaję ludzi. Dodatkowo, jeśli założysz internetowe konto B£, dostajesz 10% zniżki – za dziesięć brytyjskich funtów dostajesz 11 brixtońskich. Dla mnie to sporo. Tak też mogę dowiadywać się o fajnych miejscach – szukając na stronie B£ sklepów czy barów partycypujących w takiej wymianie pieniężnej – komentuje Marta.

Banknot dla Banksy’ego

Funty lokalne w Wielkiej Brytanii pojawiły się w ostatnich latach m.in. także w Bristolu i Leeds. Waluta bristolska ma odzwierciedlać charakter miasta – jego umiłowanie ekologii, różnorodność kulturową i kreatywne podejście do przemysłowej spuścizny. Do opracowywania pomysłów zaproszono wszystkich mieszkańców. Wygrały m.in. „Balony” wymyślone przez 10-latkę, „Rower” rysownika Jethro Brice’a, „Karnawał w St. Paul” fotografa Marka Simmonsa i „Graffiti Tiger” Alexa Lucasa, uważany za hołd dla Banksy’ego. Tygrys wypisuje na murze hasło „O, Liberty”. Leeds do zaprojektowania swoich banknotów postanowiło zatrudnić lokalnego artystę Toma Morgana, niezależnego grafika internetowego. Nazwę Ludosami wymyśliła Emma Bearman, prowadząca CultureVulture, popularny blog o życiu miasta. Nazwa miała sugerować zabawę oraz nawiązywać do dawnej nazwy metropolii – Leodis.

Więcej czytaj tu!

Dodaj komentarz

-->