Architektura w obiektywie Alka Małachowskiego – jak zamienia polskie miasta w kolorowe marzenia

Z Aleksandrem Małachowskim spotykamy się na podwórzu jednej ze śródmiejskich kamienic. Budynki, ich symetria i barwne spojrzenie na rzeczywistość od lat definiują jego twórczość. Choć popularność zawdzięcza Internetowi i social mediom, dziś odnosi sukcesy także poza siecią.

Tematem jego działań artystycznych od ponad dekady jest architektura i polskie miasta. Fotografowanie ludzi nie za bardzo go interesuje, bo – jak sam często przyznaje – nie czuje tego. Niby pomysł na niszę jest prosty, ale jego prace już takie zwyczajne nie są. Symetria, światło i kolorystyka działają trochę jak u Davida Hockneya – intensywna barwa zamienia ujęcia w świat nieco piękniejszy niż w rzeczywistości. To takie uniwersum, w którym chcielibyśmy żyć w tych – szarawych momentami – czasach. Jeśli Instagram jest dziś wyznacznikiem sukcesu, można uznać, że on znalazł na niego sposób: jego wizje architektonicznej perfekcji obserwuje regularnie ponad 100 tysięcy osób. A internetowa popularność szybko przełożyła się na realne działania. Fotografuje na zlecenie instytucji państwowych, zapraszają go mniejsze i większe miasta, bierze udział w projektach społecznych, a także współpracuje z inwestorami i deweloperami, którzy doceniają jego spojrzenie na przestrzeń. W ten sposób stara się budować most między instagramową estetyką a poważniejszymi tematami.

Kadry Alka to wbrew pozorom nie tylko „ładne obrazki”, ale konsekwentnie wypracowana wizualna kreacja z misją. Alek zaczynał od zdjęć uchwyconych telefonem ponad 10 lat temu. Poszukiwał swojego stylu, a jego prace z tych w półmroku pokonały drogę do barw jak u Andersona. To ta estetyka stała się jego znakiem rozpoznawczym.

 

Tekst: Rafał Kruhlik
FOTO: OLGA TUZ
Zdjęcia, architektura: Aleksander Małachowski

-->