Z Nowego Sącza do Paryża – zobaczcie prace wybitnego artysty

Tego lata DESA Unicum zaprasza do kontemplacji nie tylko sztuki, ale również przyrody. To wszystko za sprawą wystawy „Józef Hałas. Rytm natury”, prezentującej 34 prace jednego z najważniejszych polskich artystów. To wyjątkowa okazja, żeby zatrzymać się i z bliska przyjrzeć dorobkowi artysty, który święci triumfy za granicą, a jego prace pojawiły się w prestiżowej kolekcji paryskiego Centrum Pompidou. Charakterystyczne kolory oraz pieczołowicie opracowana faktura obrazów oddziałują na zmysły, pozwalają zanurzyć się w świecie sztuki, a także zgłębić tajemnice natury, największej inspiracji artysty. Bezpłatna wystawa jest dostępna dla odwiedzających od 26 lipca do 20 sierpnia przy ul. Pięknej 1A w Warszawie.

Trwająca do końca życia fascynacja naturą oraz autorska formuła malarstwa pejzażowego sprawiły, że Józef Hałas wszedł do kanonu polskiej sztuki II połowy XX wieku. Prawdziwy rozgłos przyniosła artyście jednak obecność jego dzieł w Paryżu. W marcu minionego roku prace malarza pojawiły się na wystawie stałej Centrum Pompidou, a jesienią wydawnictwo SKIRA opublikowało anglojęzyczny album monograficzny, który wzbudził szerokie zainteresowanie zagranicznych kuratorów i kolekcjonerów.

Wystawa w DESA Unicum prezentuje nie tylko przekrój podejmowanych tematów, ale również technik. To co wyróżnia podejście Hałasa, to mnogość prac na papierze, które malarz traktował nie jako szkice, ale autonomiczne wypowiedzi. Szczególnie ważna dla Hałasa technika gwaszu, stanowiła nieustanną próbę zrozumienia natury wymagającą dużej uważności. Artysta doklejał do płótna kawałki sznurka, tworzył perforacje w papierze oraz rytmiczne sekwencje za pomocą wypukłych elementów. Niezliczone wariacje kolorów i faktur, które można podziwiać w DESA Unicum sprawiają, że mimo powtarzalnych motywów, a także układów kompozycyjnych każda z prac artysty jest unikalna i inaczej oddziałuje na odbiorcę. Obrazy skłaniają do zatrzymania, działają kojąco. Dostarczają nie tylko zmysłowej przyjemności, ale wręcz metafizycznego przeżycia. 

 

 

 

Zdjęcia: Materiały prasowe

-->