Spatif od kuchni. Rusza restauracja w klubie Spatif.

Nowy Spatif to dom otwarty: świeży, artystyczny i kuszący. To mariaż legendy i zupełnie nowej konfiguracji. Nowym gospodarzom marzył się jako miejsce spotkań, zrzeszające panoramę środowisk, idei i osobowości. „Łączymy różne funkcje, chcemy stworzyć przestrzeń wymiany myśli, twórczej atmosfery i artystycznego fermentu. Miejsce, w którym po prostu można dobrze się poczuć, zabawić, ale także zjeść. Staramy się karmić ducha i ciało“. W nowym Spatifie biją równolegle dwa serca: baru i klubu oraz kuchnia i bistro. Restauracja ruszyła właśnie pełną parą.

Grzegorz Krupa, szef kuchni restauracji Spatif:

Menu naszej restauracji łączy przeszłość z teraźniejszością. Nawiązujemy do istoty starego SPATiF-u (przyjemny czas przy kieliszku czegoś dobrego i talerzu zacnego jedzenia), ale też przełamujemy ją trochę, dajemy nową energię.
Uwielbiam polską kuchnię, tę regionalną i tradycyjną. Lubię stare przepisy, gdzie kluczową rolę odgrywają naturalne produkty, świeżość i jakość składników. Z drugiej strony inspiruje mnie kuchnia azjatycka, dlatego często sięgam po przyprawy takie jak curry czy kolendra. Bliska jest mi także kuchnia włoska, do której nawiązuję w naszym drugim miejscu, w Bistro. Cenię polską tradycję kulinarną, ale szukam jej współczesnych odpowiedników, ciekawych połączeń smakowych, przełamuję schematy.
Chcemy nadawać kultowym daniom dawnej restauracji bardziej nowoczesną formę. Dobrym przykładem jest tatar Spatif: wciąż ręcznie siekany z polędwicy wołowej, a jednak troszeczkę zmieniony – zaproponowaliśmy nieco inną formę, podkręciliśmy smak dymem i pudrem truflowym. Nasz śledz też nie jest typowym śledziem w oleju z cebulą. Nasi goście od razu polubili policzek wołowy, który, jak myślę, stał się nową kultową pozycją restauracji. Podajemy go z kiszoną kapustą, mlekiem kokosowym, curry i kolendrą. Na bliższe poznanie zasługuje też kaczka i bardzo wiosennie podany okoń morski ze szparagami i sosem z czosnku niedźwiedziego.

Menu będziemy zmieniać co dwa miesiące. Stawiamy na sezonowość produktów i mamy bardzo dużo pomysłów, którymi chcemy się podzielić z naszymi Gośćmi. Staramy się dopasować do przyzwyczajeń gości dawnego Spatifu jak i tych młodszych. Od strony ul. Mokotowskiej prowadzimy również bistro, gdzie serwujemy menu lunchowe. Dla tych bardziej wymagających przygotowaliśmy ofertę lunchową a’la carte. Wieczorami to miejsce niezobowiązujące w stylu włoskiej trattorii, gdzie można wypić dobre wino i przekąsić coś z naszych specjałów, dzień natomiast warto zacząć od pysznego śniadania z aromatyczną kawą lub świeżo wyciskanym sokiem.

W potrawie ważny jest smak, ale i jej prezentacja, bo przyjemność jedzenia to połączenie wyglądu, zapachu, dotyku i smaku. Staramy się, żeby nasza kuchnia sprawiała przyjemność i zaspokajała wszystkie zmysły. Życzymy smacznego!

Dodaj komentarz

-->