Prosto w chmury

basecamp

Kuz Sayeed przyjechał z Wielkiej Brytanii dwa lata temu. W Łodzi studiuje w szkole lotniczej. O tym, by zrobić uprawnienia pilota marzył od lat. Teraz przyszedł czas, by te marzenia zrealizować.

Z rodzinnego Manchesteru wyprowadził się razem z żoną jakiś czas temu, kilka lat mieszkali w Australii. Jednak lotnicze aspiracje nie dawały o sobie zapomnieć. Kiedy więc zdecydowali o powrocie do Europy i o tym, że nadszedł czas by Kuz spełniał swoje marzenia, wybór był dla nich dość prosty. Wylądowali w Łodzi. Zadecydowały o tym renoma Bartolini Air i tutejsze konkurencyjne ceny. – Szkoła lotnicza Bartolini cieszy się w Europie znakomitą opinią. Ma świetne zaplecze techniczne, rewelacyjnych instruktorów i relacje z branżą, które gwarantują codzienny kontakt z prawdziwym lotniczym życiem – opowiada Kuz. Dodaje też, że dzięki centralnemu położeniu miasta podczas lotów treningowych w zaledwie kilka godzin jest w stanie dotrzeć do każdego zakątka Polski.

basecamp łódź

Kuz niedługo zrobi uprawnienia pilota komercyjnego (CPL) i będzie mógł latać na wielosilnikowych samolotach śmigłowych. Potem czekają go kolejne szkolenia i ostatecznie będzie mógł zasiąść za sterami odrzutowca. – Zawsze marzyłem o pracy w linii lotniczej i zamieszkaniu gdzieś nad morzem. W Melbourne, Vancouver, czy Maladze. Ale to dalekosiężne plany – na razie będę szczęśliwy, jeśli znajdę pracę pilota w dowolnym miejscu – uśmiecha się Brytyjczyk.

Base Camp

Ostatnie miesiące nie były dla niego łatwe. Polska zima dała się adeptom lotnictwa lotnikom we znaki i nie zawsze mogli startować. Ale kiedy pogoda dopisuje Kuz lata 3-4 razy w tygodniu. Najbardziej lubi trasy do Zakopanego, Wrocławia, Warszawy i Gdańska. – To prawdziwa przyjemność i spełnienie marzeń zobaczyć te wszystkie miejsca z powietrza. Obserwowanie wschodów i zachodów słońca z kokpitu przypomina mi za każdym razem, jakie mam szczęście, że spełniam życiową ambicję. Znalezienie się tu, gdzie jestem kosztowało mnie wiele pracy i poświeceń, nie wspominając o pieniądzach. Przede mną daleka droga, ale to wszystko jest tego warte – mówi Kuz.

basecamp

Kuz mieszka w łódzkim akademiku Base Camp. Ceni wysoki standard mieszkania, nie taki oczywisty na mieszkaniowym rynku w pofabrycznej Łodzi. Ale nie tylko. – Chociaż jestem trochę starszy od niektórych mieszkających tu osób, odnalazłem się w tej społeczności bez problemu. W Base Camp mieszkają ludzie ze wszystkich zakątków świata, tworzą wielokulturową mieszkankę. To bardzo ciekawe doświadczenie. Pomimo, że jesteśmy daleko od rodzinnych stron możemy poczuć się tutaj bezpiecznie i dobrze w swoim towarzystwie. Bycie częścią tej społeczności jest dla mnie dużą przyjemnością – tłumaczy Brytyjczyk.

basecamp

Sama Łódź przez ostatnie dwa lata, kiedy Kuz tutaj mieszka bardzo się jego zdaniem rozwinęła: – Powstają nowe miejsca, stare przechodzą renowację, a samo miasto zaczyna pełnić rolę nowoczesnego europejskiego hotspotu. Przestrzenie takie jak Base Camp pomagają w kształtowaniu nowoczesnego wizerunku tego miasta.

FOTO Mateusz Nasternak

Tekst Sylwia Kawalerowicz

Stylizacja Beata Hadaś

Produkcja Ewa dziduch

-->