Romantyczny poeta niemiecki, Friedrich Hölderlin, który pogrążony w szaleństwie spędził swoje ostatnie 36 lat w zamknięciu w Tybindze, pytany o Goethego, któremu zazdrościł przez całe życie sławy – odpowiadał – „Goethe? Nie znam”. Ja nie będę powielał błędów mistrza poezji niemieckiej i nie zamierzam się zapierać znajomości z autorką książki. Ze względu na sympatię do Olgi i bohatera wywiadu-rzeki powinienem być ostatnią osobą do recenzowania tej książki, ale tak się złożyło, że jestem pierwszym, który o niej pisze. Obiektywizm to przesąd, a rzetelność dziennikarska to szerokie pojęcie.
Jak zatem wypada nasza droga debiutująca książkowo Olga? Tylko i aż zadaje pytania. Zdawałoby się to banalnie łatwe, gdy wywiad przeprowadza się z samograjem, kopalnią anegdot i bon motów, żywą legendą warszawskiego, a wcześniej trójmiejskiego życia nocnego. Z drugiej strony nie lada wyzwaniem jest okiełznanie takiego żywiołu, jak Maciej Nowak, który nie wiedzieć jakim sposobem od lat umiejętnie lawiruje między światem show-biznesu, teatru i dziennikarstwa, wciąż wymyka się wciśnięciu w jedną formę i mówi: „zazwyczaj nie zgadzam się sam ze sobą”. Na 250 stronach jakoś się to udało. Punktem wyjścia do kolejnych partii rozmowy są statusy fejsbukowe jej bohatera – znak czasów, a przy okazji wskazówka dla innych autorów, świetnie się to sprawdza jako wytrych. Otrzymujemy przegląd żelaznych tematów związanych działalnością Nowaka – homoseksualizm, gastronomia, teatr, nocne hulanki.
Do tego sporo osobistych wyznań, tych związanych z rodziną czy cielesnością, i jeszcze więcej rozważań okołopolitycznych. Jest i śmieszno, i straszno, i wzruszająco. Jawi się tu on jako osoba niezwykle pracowita, otwarta na inne światopoglądy, zasłużona dla teatru i gastronomii oraz mająca dystans do siebie. Postać brylująca na ekranach telewizorów i na łamach prasy, a zarazem osobna, nie podążająca za tłumem i siłą rzeczy samotna. Irytować mogą momentami wynurzenia polityczne Nowaka, przede wszystkim jego dość jednostronna, choć z pewnością przekorna, obrona PRL-u. Olga nie jest Orianą Fallaci, polityka nie jest jej konikiem, ale bardzo dobrze wybrnęła z karkołomnego zadania przedstawienia w różnych odsłonach jednej z najbardziej barwnych i interesujących postaci polskiej kultury i show-biznesu.
Spotkanie z Maciejem Nowakiem i Olgą Święcicką 05.11.2015
„Mnie nie ma. Rozmowa z Maciejem Nowakiem”
Olga Święcicka
Wydawnictwo Czarne
3 komentarze