„Mając 17 lat” – kto się czubi, ten się lubi

Każdy, kto miał 17 lat, wie, że nie jest to najłatwiejszy moment w życiu. Burza hormonów, pierwsze „dorosłe” doświadczenia i koniec sielskiego dzieciństwa. Dwaj główni bohaterowie najnowszego filmu weterana francuskiego kina, André Téchiné, trudy i uroki nastoletniości przeżywają szczególnie intensywnie. Thomas, urodzony w Afryce i adaptowany przez ubogich rolników samotnik, nie radzi sobie z nauką, połowę dnia spędza na dojazdach autobusem do szkoły, a mimo to wydaje się pogodzony z życiem.

Damien, wychowany w dostatku syn lekarki i żołnierza, komunikującego się z rodziną przez Skype’a, jest natomiast nieco zblazowany i zagubiony, a życiową pustkę próbuje zapełnić, szukając mocnych doznań. Pochodzących z zupełnie różnych światów chłopców łączy zamiłowanie do bójek – obaj zamiast rozmawiać o dziewczynach i narzekać na nauczycieli, wolą okładać się wzajemnie pięściami. Jak wiadomo, od nienawiści do miłości droga krótka, szybko więc się okaże, że agresja jest tu przede wszystkim formą wyrażania tłumionej erotycznej fascynacji. Swoim popędom mogą dawać upust nie tylko w szkole, gdyż wspaniałomyślna w stopniu wręcz karykaturalnym mama Damiena postanawia pomóc jego koledze i przygarnia Thomasa do ich domu. Tak oto otrzymujemy kolejnego reprezentanta charakterystycznego dla francuskiego kina dramatu społecznego.

„Mając 17 lat” dotyka problematyki różnic klasowych i rasowych, dojrzewania, edukacji i poszukiwania własnej tożsamości, głównie seksualnej, a równolegle otrzymujemy tu pełną napięć i sprzeczności skomplikowaną uczuciową relację. W sprawnie poprowadzonej fabule widać rękę doświadczonego rzemieślnika, który jednak zbyt łatwo popada w schematyzm i dosłowność. Po kilkudziesięciu minutach filmu możemy się mniej więcej domyślIć, jak potoczą się dalsze wydarzenia, a silnie eksponowane wątki ciężarnej matki Thomasa i przebywającego na froncie ojca Damiena, mające pogłębić psychologiczne tło, tak naprawdę niewiele wnoszą. Jednak zanurzony w realiach urokliwej francuskiej prowincji i w tutejszej kulturze film ma swój przyciągający uwagę nastrój, który z pewnością docenimy, jeśli lubimy kino w stylu „Życia Adeli” Abdellatifa Kechiche’a czy „U niej w domu” François Ozona, których echa są tu widoczne.

 


„Mając 17 lat”
(„Quand on a 17 ans”)
reż. André Téchiné
obsada: Sandrine Kiberlain, Kacey Mottet Klein, Corentin Fila
Francja 2015, 116 min
Aurora Films, 16 września

3!
FILM

Dodaj komentarz

-->