Nie ma dnia bez kolejnych doniesień o kryzysie migracyjnym, nie sposób też spojrzeć na Facebooka i nie zobaczyć niekończących się dyskusji między ksenofobicznie usposobionymi obrońcami „wartości chrześcijańskich” i „kultury europejskiej” a idealistami gotowymi uchylić uchodźcom wszystkie drzwi, choć najczęściej nie własnego domu. Największa katastrofa humanitarna XXI wieku wywróciła do góry nogami politykę Zachodu i budzi skrajne emocje, szczególnie wśród tych, którzy z napływającą ludnością mają najmniejszy kontakt, jak Polacy. Symbolem tego dramatu jest należąca do Włoch niewielka wyspa Lampedusa, według danych statystycznych zamieszkiwana przez nieco ponad 6000 osób. To właśnie tutaj od lat trafiają rzesze uciekinierów z Afryki szukających ocalenia i lepszego życia, którzy zwiększają tutejszą populację rocznie o około 150 tysięcy.
Pochodzący z Erytrei reżyser, Gianfranco Rosi, autor nagradzanego filmu „Rzymska aureola”, postanowił przyjrzeć się temu problemowi chłodnym okiem dokumentalisty. Zestawia codzienność mieszkańców Lampedusy z sytuacją emigrantów ryzykujących życie wyprawą do ziemi obiecanej przez Morze Śródziemne na przeludnionej kilkukrotnie łodzi. Głównym bohaterem filmu uczynił rezolutnego chłopca cierpiącego na wadę wzroku i tajemnicze napady stanów nerwowych, który spędza czas na strzelaniu z procy i martwieniu się o swój stan zdrowia. Staje się on tym samym metaforą stosunku zachodnich społeczeństw do przybyszy z południa, które próbują nie dostrzegać tragedii i żyć normalnie, a jednocześnie są pełne strachu i trapione wyrzutami sumienia.
Zamiast „hordy najeźdźców” widzimy w filmie wycieńczonych i zdesperowanych ludzi owiniętych w termoizolacyjne folie, taśmowo sprawdzanych przez urzędników. Zamiast wojujących narodowców, mamy tu zwykłych mieszkańców wyspy, bardziej przejętych połowami ryb na morzu niż trafiającą tu obcą ludnością. Reżyser nie epatuje cierpieniem ani go nie estetyzuje, nikogo też nie potępia. Ukazuje banalne oblicze patowej sytuacji, upominając się tylko i aż o empatię.
Fuocoammare. Ogień na morzu
(„Fuocoammare”)
reż. Gianfranco Rosi
Obsada: Samuele Pucillo
Francja, Włochy, 108 min
Aurora Films, 2 września
FILM
4A!