Wyobraźcie sobie śliczną, zabawną dziewczynę, która uwodzi was na imprezie. Co byście poczuli po całkiem udanej grze wstępnej, gdyby się okazało, że jednak tej nocy z nią nie spędzicie, bo wasza wybranka ma penisa? Taki też jest „Cień” – początkowo intryguje i wciąga, by ostatecznie sprawić nam bardzo duży zawód.
Były francuski komandos (belgijskie ciacho Matthias Schoenaerts) ma kłopoty z odnalezieniem się w życiu po powrocie z misji na Bliskim Wschodzie. Najchętniej wróciłby na front, jednakże nie pozwalają mu na to kłopoty ze słuchem i koncentracją. Żyć jednak za coś trzeba – bohater najmuje się jako ochroniarz w rezydencji libańskiego biznesmena i jego pięknej żony Jessie. Gdyby Alfred Hitchcock żył i wciąć kręcił filmy, z pewnością zakochałby się właśnie w Diane Kruger – zdystansowana jasnowłosa piękność, która zabija wdziękiem i spojrzeniem (niemieckie geny robią swoje). Kobieta od razu wpada w oko Vincentowi, ale nie tylko ona. Bohater zauważa, że wyższe sfery, do których uzyskuje dostęp, mają swoje niepokojące tajemnice. Za fasadą „Francji elegancji” kryje się świat pełen zepsucia i niebezpieczeństwa. Mężczyzna początkowo od niechcenia, a następnie z obowiązku roztacza opiekę nad Jessie i jej synkiem. Na ile jednak zagrożenie jest realne, a na ile wyolbrzymiony przez skażony wojenną traumą umysł Vincenta?
Materiał, który wydaje się wprost idealny dla Jacques’a Audiarda (Złota Palma w Cannes za „Imigrantów”), przeniosła na ekran kobieta, do tej pory bardziej znana jako scenarzystka, współautorka m.in. świetnie ocenianego „Mustanga”.
Niedoświadczona jako reżyserka Alice Winocour nie ma jednak najmniejszych problemów z przekonującą inscenizacją przemocy i budowaniem napięcia. Popada natomiast w zbyteczne efekciarstwo formalne (fetysz zwolnionego ruchu jak w „Drive” Nicolasa W. Refna), a im bliżej końca, tym chętniej mnoży narracyjne absurdy.
Chwilami ma się wrażenie, że reżyserka nie za bardzo wie, w jaki sposób rozwinąć nieźle zapowiadającą się, zaangażowaną społeczno-politycznie (Państwo Islamskie, handel bronią) historię. To, co w filmie Wincour ostatecznie pozostaje zatem ukryte w cieniu. Chwilami podczas seansu czujemy się więc udręczeni zupełnie jak Vincent, który bezowocnie zmaga się ze swoją przyszłością.
obsada: Matthias Schoenaerts, Diane Kruger, Paul Hamy
Belgia/Francja 2015, 101 min
Mówi Serwis, 8 kwietnia