Vente – modowa guerilla z Mokotowa
W Vente pojawiam się w czwartkowe popołudnie. Jest gwarno. Co chwila ktoś chwyta za sukienkę i rozpoznaje w niej ciuch znajomej. Sporo też na wieszakach ubrań właścicielek Vente Do każdego mają jakąś historię. Ja decyduje się na bluzkę „za ostatnie pieniądze w Paryżu” i sweterek „całą zimę kiedyś w nim przechodziłam”.