Szalik filtrujący powietrze alternatywą dla brzydkich masek

Warszawski smog spowodował, że nasza stolica została zakwalifikowana jako najbardziej zanieczyszczone miasto w Europie. Od kilkunastu dni internauci publikują zdjęcia testu czystości powietrza, a naukowcy i lekarze alarmują, by nie przebywać na powietrzu zbyt długo. Tym, którzy pracują na powietrzu zaleca się zakładanie masek chirurgicznych. Ze względów estetycznych większość decyduje się wychodzić na miasto bez nich. Okazuje się jednak, że wymyślono ładniejszą i praktyczną alternatywę – szalik z wbudowanym filtrem powietrza. 

Twórczyni szalika, Caroline van Renterghem, wymyśliła go podczas jazdy na rowerze przez Paryż. Wair, bo tak nazywa się ten szalik, filtruje powietrze lepiej niż maski. Filtruje bowiem mikrocząsteczki, nie wyłapywane przez chirurgiczne osłony, czyli te elementy, które są dla nas najbardziej szkodliwe. Wair połączony jest za pomocą aplikacji z telefonem – dzięki temu możemy nie tylko poznać stężenie smogu w danym miejscu, lecz także wybrać najlepsze i najzdrowsze miejsce na przejażdżkę rowerem, czy bieganie. Aplikacja zbiera także dane o typie oraz ilości smogu i pyłu, jaką wciąga nasze ubranie.  A ładowanie? Jest jeszcze prostsze – szalik wystarczy podłączyć do kabla USB.

Cena szalika waha się od 55 do 87 euro. Czy funkcjonalny szalik będzie nowym trendem na zimę 2017? Ze względu na powód – mamy nadzieję, ze jednak nie będzie takiej potrzeby!

2 komentarze

Dodaj komentarz

-->