Costa Coffee

Warszawa

Gigant z ludzką twarzą -  Pisać czy nie pisać? Oto jest pytanie. Na Nowym Świecie otworzono pierwszą w stolicy kawiarnię #CostaCoffee. Późno – nasze miasto jest dziesiątym w Polsce, do którego zawitała brytyjska sieciówka.  Anglia niekoniecznie dobrą kawą stoi, jednak #Costa odwołuje się do tradycji słonecznej Italii – i nie jest to tylko zabieg marketingowy. Jej historia sięga lat 70. Dwóch Włochów, niejaki Sergio i Bruno, jeszcze zanim Polacy zawładnęli Londynem, przeniosło się tam w poszukiwaniu przygód. Pierwszym wyzwaniem, jakie napotkali, była konieczność radzenia sobie ze smakiem brytyjskiej kawy, a raczej z jego kompletnym brakiem. – Co zrobić? – rozpaczał jeden z braci, podczas gdy drugi miał już gotowy plan działania. Dalej wszystko potoczyło się jak w bajce z happy endem: pracowici Włosi otworzyli pierwszą kawiarnię nad Tamizą, potem następną, a w marcu tego roku w jednym z 20 zasiedlonych przez Costę krajów powstanie tysięczny lokal sieci. Dalsze losy założycieli nie są nam znane. Zapewne, szczęśliwi i bogaci, dalej parzą kawę na tradycyjny włoski sposób i wzruszeni czytają maile od nowych fanów włoskiej kawy z Chin, Rosji i Polski. Dla tych, którzy nie mają nic przeciwko sieciówkom, na Nowym Świecie przygotowano 140 m² przepełnionych zapachem dobrej kawy i wygodnymi sofami. Za ladą spotkamy wyszkolonego baristę, który poda kawę smakową, gorącą czekoladę, kawę mrożoną albo koktajle owocowe w największych na warszawskim rynku kubkach. Poza tym są kanapki, muffiny i wypieki z ciasta francuskiego. Niebawem mają się pojawić produkty fairtrade’fowe. Pozostaje mieć nadzieję, że 13. kawiarnia sieci w Polsce nie przyniesie właścicielom pecha.

tekst: Mladen Petrov / foto: materiały promocyjne

Dodaj komentarz

-->