„Masakra” Krzysztof Varga


Warning: Invalid argument supplied for foreach() in /home/valkea/domains/aktivist.pl/public_html/wp-content/themes/aktivist/inc/single-rating.php on line 30

Krzysztof Varga swoją najnowszą powieścią dokłada cegiełkę do bogatego nurtu polskiej literatury alkoholowej. Głównego bohatera, upadłego muzyka rockowego Stefana Kołtuna, którego sława dawno przeminęła, wysyła na zakrapianą tułaczkę po warszawskim knajpianym szlaku hańby i upodlenia. Podróż ma swój początek w zagraconym mieszkaniu na Saskiej Kępie, gdzie Kołtun budzi się z kacem mordercą po tygodniowym ciągu alkoholowym. W przebłysku świadomości stwierdza brak portfela, telefonu i godności, a także żony wraz z dziećmi.

Te dotkliwe straty potęgują tylko jego ból głowy, który i bez nich byłby ponad ludzkie siły. Kołtun podejmuje heroiczną próbę wyjaśnienia zagadkowych zaginięć. Pomocy szuka u źródła, czyli w kolejnych knajpach, do których prowadzi go instynkt przetrwania i wiara w zbawczą moc klina. W trakcie swojej wysokoprocentowej odysei spotyka kolejnych znajomych, którzy służą mu radą i wsparciem finansowym.

Wśród nich są m.in. majętny Prezes, niedoceniony Poeta, Prorok-wizjoner, magister Wątroba – wybitny literaturoznawca tonący w książkach i wódce, a także Wiedźma, dawna miłość Kołtuna, kiedyś lewicowa działaczka, dzisiaj raczej skupiona na robieniu selfies niż wspieraniu warstw uciśnionych. Główny bohater bliżej poznaje gadający pomnik Bolesława Prusa oraz niejakiego Lucjana, postać z piekła rodem – dosłownie – bo to sam diabeł wcielony. Te wszystkie spotkania nie tylko są okazją do wlania w siebie kolejnych litrów trunków różnej maści, lecz także sprzyjają pogłębionym dyskusjom na temat kondycji polskiej kultury, polityki i naszego społeczeństwa.

W oparach alkoholu wybrzmiewają tu spory lewicy z prawicą, przedstawicieli sztuki zaangażowanej z artystami hołdującymi łatwej rozrywce oraz racjonalistów z fundamentalistami i ideowcami. W „Masakrze” otrzymujemy zatem Polskę w pigułce, a raczej w butelce. Upadek Kołtuna i jego towarzyszy przeraża, a zarazem fascynuje. Choć od ilości serwowanych tu alkoholi mdlić może również nas w trakcie lektury, to w perwersyjny sposób chcemy upajać się to prozą, a następnie wyjść na miasto, zalać w trupa i zapomnieć choć na chwilę o polskim piekiełku.

KSIAZKA Varga

„Masakra”
Krzysztof Varga
Wielka Litera

4A!

Dodaj komentarz

-->