Konkurs na najdziwniejsze imię

Od momentu, kiedy francuski sąd orzekł, że rodzice nie mogą nazwać swojego nowo narodzonego dziecka tak jak popularny orzechowo-czekoladowy krem, nie mogę spać spokojnie. Zbiegło się to akurat z momentem, kiedy szczerze Nutellę pokochałam, bo będąc dzieckiem, nigdy nie byłam w stanie zjeść całego słoiczka. Sędzia uznał, że jest to imię ubliżające i w przyszłości może być przedmiotem żartów. Rodzice nie stawili się na rozprawie, więc orzekł, że dziewczynka będzie się nazywać Ella. W USA imiona kojarzące się z jedzeniem albo też te, które je oznaczają, są na porządku dziennym.

Time sporządził listę najpopularniejszych takich imion. Wśród nich mamy m.in. Apple, Basil, Berry, Curry, Evian (męskie i żeńskie), Heinz, Honey, Sundae (deser lodowy z bakaliami), Pike (szczupak), Kipper (solony, wędzony śledź). W Internecie wyszukałam też inne, najbardziej nietypowe imiona, które nadano dzieciom w Ameryce w 2014 r. Są to m.in. Audi, Harbour, Merci, Nivea, Yolo, Sephora, Dior, Harshey, Lorede, Simba, Zeppelin czy Hasztag.

U nas jak zwykle dość tradycyjnie, chociaż polskim rodzicom z roku na rok pomysłów nie brakuje. W 2013 r. Rada Języka Polskiego odrzuciła imię Kermit, ale już w 2014 r. powitaliśmy na świecie Mrówkę, Żyrafa i Calineczkę. Na liście imion znalazły się też Amnezja, Guantanamera, Zara i Myszon. Porównując amerykańskie imiona z polskimi, stwierdzam, że ułańska fantazja rodziców z naszego kraju, nie ma sobie równych. Tradycja (to też imię) nazywania dzieci z dziada pradziada nie jest już najważniejsza. Idzie nowe.

3 komentarze

Dodaj komentarz

-->