W ciągłym ruchu, czyli o tym, co znajdziecie w nowym numerze Aktivista

Zima niespiesznie odpuszcza, a nas, jak co roku o tej porze, zaczyna nosić. Dosłownie – bo choć do lata jeszcze daleka droga, już w myślach tupiemy nóżką na którymś z nadwiślańskich parkietów, i w przenośni – bo na początku wiosny doskonale planuje się wyjazdy na letnie festiwale i inne podróże.

Dlatego w numerze, który trzymasz w rękach, piszemy dużo o ruchu i wyprawach w nieznane. Małgorzata Halber zastanawia się nad sensem egzotycznych wyjazdów i pisze o podróżniczych wyobrażeniach, które zwykle trzeba skonfrontować z zastaną u celu rzeczywistością. Hubert Urbański opowiada Vieniowi o bałkańskich korzeniach i zabiera go w podróż do swojego dzieciństwa pełnego smaków i wspomnień. O życiu w ciągłym ruchu mówi nasz bohater okładkowy, Dominik Sadoch, który mimo młodego wieku już podbija światowe wybiegi na pokazach Diora, Louis Vuittona czy Prady. Jego kariera wiąże się z życiem na walizkach, ale Dominik zapewnia, że można się do tego przyzwyczaić, a nawet to polubić – w końcu nie każdy może liczyć na prezenty od nieznajomych followersów z Instagrama!

Przyglądamy się też ruchowi w dosłownym znaczeniu, rozmawiając z choreografami i artystami, dla których każdy gest i krok na scenie to szansa pokazania światu, co im siedzi w głowach. Od niektórych dystopijnych wizji włos się jeży, ale trudno nie zauważyć pewnych zagrożeń, które pokazują za pomocą ruchu własnego ciała. Sami też obserwujemy wyzwania, z jakimi trzeba się będzie zmierzyć w obliczu stale zmieniającego się świata – między innymi snujemy wizję jednolitej, opartej na uniformach rzeczywistości, w której moda została zakazana, i piszemy o sztuce w erze fake newsów. Nie popadamy jednak w przesadny pesymizm – bez poczucia równowagi trudno pozostać w ruchu.

Jonasz Tołopiło
Zastępca redaktorki naczelnej

CZYTAJ AKTIVIST W WYDANIU ON-LINE

Dodaj komentarz

-->