Nasz krwioobieg. Wywiad z DJ-em Earlem

Patrząc na zdjęcia DJ-a Earla, pochodzącego z Chicago najmłodszego reprezentanta ekipy TEKLIFE, trudno uwierzyć, że w footworkowy światek wchodził on tanecznym krokiem.

Ten wielki – choć dopiero 22-letni – chłop od kilku lat zajmuje się już tylko produkcją, a od organizatorów imprez, na których występuje, domaga się chłodzącego wiatraczka i sterty ręczników.

Przy perkusyjnym rytmie, wybijanym z prędkością 160 uderzeń bębnów na minutę, ostro ciętych samplach i gorących basowych podmuchach spociłaby się i zgrzała nawet największa chudzinka, więc nie ma mu się co dziwić. Od kiedy trafił pod skrzydła największych gwiazd gatunku – Rashada i Spinna – pracuje na najwyższych obrotach. Mimo młodego wieku wydał już trzy albumy i dwie EP-ki, dorzucił swoje trzy grosze do kilku składanek i zjeździł kawał świata. W najbliższy piątek (4 kwietnia) po raz pierwszy odwiedzi Warszawę – wystąpi na Brzozowej 37.

Paweł „Paide” Dunajko”, jeden z największych promotorów dżuków w Polsce, zadał Earlowi kilka pytań. Jak większość przedstawicieli chicagowskiej sceny nie okazał się on być zbytnio rozmowny. Woli konkret – tak w gadce, jak i na parkiecie.

P: Na początku twojej przygody z footworkiem próbowałeś sił w tańcu. Należałeś do jakiejś konkretnej kliki?

DJ EARL: Tak, to była klika Creation [jedna z najsłynniejszych ekip footworkowych, której liderami są King Charles i Prince Jayron – przyp. red.].

Jak rozwijał się footwork w Chicago od kiedy zaczynałeś tańczyć i produkować?

DJ EARL: Footwork – rozumiany jako taniec i muzyka – stawał się wtedy coraz intensywniejszy, umacniał się. W tamtym czasie najlepszym didżejem był Rashad, a footworkową kliką Terra Squad. Obecnie natomiast nasz gatunek muzyczny rozwija się nieco wolniej ze względu na zachodzącą waśnie zmianę pokoleniową.

Przenieśmy się do 2010 r., kiedy Mike Paradinas wydał pierwszą część kompilacji footworkowej „Bangs & Works”. To właśnie za sprawą obu części tej kompilacji świat dowiedział się po raz pierwszy o istnieniu footworka. Twój utwór znalazł się na „Bangs & Works vol 2”. Kiedy po raz pierwszy zdałeś sobie sprawę, że wasza kultura wykracza poza Chicago?

DJ EARL: Już w 2008 r. ludzie z Europy kontaktowali się ze mną, więc wiedziałem, że coś się zaczyna dziać poza Chicago.

Dodaj komentarz

-->